owsianka z pomarańczą i sokiem pomarańczowym z cynamonem i - co oczywiste!:) - z bananem w środku |
Soczysta, słodka, pomarańczowa... Co roku mam ten sam dylemat: wolę mandarynki czy pomarańcze? I najczęściej odpowiedź na to pytanie jest zależna od tego, który owoc akurat jem:)
Mandarynka 'psika' podczas obierania i wpada do oczu. Znacie to? :) Pamiętam to głównie ze szkolnych korytarzy, kiedy siedziało się obok delikwenta obierającego owoc i co rusz dostawało się kwaskowatym 'pociskiem' w oko^
Taką jesień lubię najbardziej. Pochmurną, ciemną, mokrą. Jest w niej coś tajemniczego, interesującego. Jakby pora roku rzucała nam wyzwanie! Większość osób, jakie znam tego wyzwania nie podejmuje. Narzeka, marudzi, chodzi jak zombie i tylko odlicza: albo do świąt, albo do wiosny. Muszę się kiedyś zemścić i podczas nielubianej przeze mnie wiosny łazić i wszystkim narzekać. Ale to musi być męczące...
Ale jedno jest pewne!
Czas kupić kalendarz adwentowy.
Tak, dobrze widzicie. Od dziecka honoruję grudzień kalendarzem i nie mam najmniejszego zamiaru przestać:)
Przypomniałam sobie dzisiaj, że pół roku temu zaczęłam pisać kolejną amatorską powieść. I miałam świetny pomysł na fabułę i wciąż go mam. Tylko gdzie są moje notatki...
pisz pisz! coś się z tego wykluje, tak czuję ;)
OdpowiedzUsuńa ja nie kupuję już długo.. Chyba się przerzucę na adwentowy kalendarz, a co! :)
OdpowiedzUsuńHaha, najśmieszniejsze jest to, że już są PROMOCJE świąteczne, a świąt jeszcze nie było żeby się tego wyzbywać.. ;D
Zabij, ale ja dylematu nie mam-pomarańcze 100%! Mandarynek nie lubię.. A to od kiedy mama robiła biszkopt, na to masa budyniowa, na to mandarynki i zalewała galaretką-oj.. czasem one wystawały z tej galaretki, zasuszały się.. Albo ciasto stało dzień dłużej-to już nie było dobre.. Zniechęciłam się totalnie do mandarynek :(
Jak pomarańczowo, jak gęsto, jak smacznie! I z tym cynamonem, mmm :)
OdpowiedzUsuńKalendarz adwentowy! TAAAK! Trzeba kupić, trzebaaa! :D
I szukaj tych notatek, pisz, pisz! :*
Banany górą ! :D
OdpowiedzUsuńCo roku mama 1 grudnia wręcza nam kalendarze adwentowe ;) najpierw były dwa - dla mnie i brata, później doszedł mój mąż, a teraz jeszcze mały... mamy radochę ;)
OdpowiedzUsuńZapachniało świętami :D
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam na Twoje pytania pod komentarzem u mnie :]
nigdy nie miałam takiego kalendarza, ale ostatnio go w sklepie oglądałam i... chyba sobie kupię pierwszy raz w życiu :D mój pomarańczowy debiut jeszcze przede mną :-) jak to na debiut przystało ;p
OdpowiedzUsuńuwielbiamy kalendarze adwentowe!
OdpowiedzUsuńa owsianka z pomarańczą wygląda cudownie!!!
aż cieknie nam ślinka ;)
Alicja i Magda
A co! Też kupię sobie w tym roku kalendarz adwentowy :D
OdpowiedzUsuńChociaż u mnie i tak zawsze czekoladki znikają w "niezgodzie z terminem" :P Więc kupię 2 sztuki :D
pomarańcza psika, to fakt ! ale lubię jej smak i zapach, potem ręce tak fajnie pachną :) no i to też nie jako smak świąt mimo iż mamy możliwość zajadania się nią cały rok.
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o mnie- faworytem są pomarańcze. są bardziej wyraziste :)
OdpowiedzUsuńi podziwiam za upodobanie sobie pochmurnej jesieni- ja zdecydowanie zadowolona byłam z dzisiejszej (duuużej!) dawki słońca
a w tym roku chciałam zrobić, samemu, kalendarz adwentowy. nie koniecznie z czekoladkami. tylko nie mam jeszcze pomysłu- z czym :)
oo, jestem ciekawa tej powieści! chętnie ją przeczytam, jak już kiedyś napiszesz :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pomarańcze i wszystko, co pomarańczowe :D
Energetyczne śniadanko!
OdpowiedzUsuńJesień dla mnie może być mglista i w ten sposób tajemnicza, ale z pewnością nie deszczowa, wolę tą słoneczną w samo południe.