Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cebula. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cebula. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 8 października 2013

czwartek, 12 września 2013

vol. 242^^ co się je, jak się nie ma czasu.


kurczak z makaronem penne, suszone pomidory, brokuły, pieczarki, cebula, papryka, cukinia
Jak dobrze, że ktoś kiedyś wymyślił kalendarze...
Zaczynam się gubić w telefonach, adresach... Nic dziwnego, że przeprowadzka to jedno z bodaj pięciu najtrudniejszych i najbardziej stresujących wydarzeń w życiu. 


a mówiłam Wam, że mam najwspanialszych Rodziców na świecie? :) 
a mówiłam Wam, że wczoraj popołudniu było ciemno, szaro i wilgotno, a ja poczułam się cudownie jesiennie:) kiedy światła samochodów, neony sklepów, ich jasne witryny oświetlały mokre chodniki...

No, dosyć tego! Czeka mnie opróźnienie wielkiej czarnej walizki. Nie wiem co w niej znajdę, najpewniej całą furę niepotrzebnych rzeczy i znów czeka mnie parę kursów do śmietnika^ 

Uwaga...  uśmiech!:)


wtorek, 23 lipca 2013

vol. 191^^ cukiniowo-fasolowy lunch z patelni i kawowy typ. jakim jesteś?


makaron tricolore/ cukinia, fasolka szparagowa, pieczarki, cebulka
A do tego pieprz i czosnek. Ostatnio to moje ulubione przyprawy:)
Straciłam wenę do posiłków, wystarcza mi cukinia, fasolka i makaron. Kurczak gdzieś się plącze co drugi dzień, wypadłam z obiadowych kolein. 

Wśród owoców pojawiły się pierwsze śliwki. Są jeszcze miękkie, zresztą... czy ja w ogóle lubię śliwki? Chyba nie. Ale skoro rok temu ich nie lubiłam, prawdopodobnie teraz zacznę je jeść. Tymczasem zaprzyjaźniony chłopak sprzedaje wreszcie dobre jabłka, chociaż tak im daleko w smaku do tych wiosennych czy jesiennych... 

Za to na smak bananów zawsze można liczyć i na nim zawsze można polegać, jak na Zawiszy!

źródło: weheartit.com
Odajdujecie się w tym spisie?:)

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

obiad vol.44^^ pierś kurczaka w musztardzie francuskiej z kaszą



pierś kurczaka w musztardzie francuskiej, kasza gryczana, mizeria
Marynata z octu balsamicznego i dwu łyżeczek francuskiej musztardy, której w innej postaci nie tknę. Do tego pieprz, czosnek, ostra papryczka i zioła prowansalskie. Plus nieodłączna cebulka i pieczarki, podsmażane razem z mięsem. A mizeria? Chodziła za mną długo, w utajeniu. Ale kiedy otworzyłam lodówkę i zerknęłam na ogórka... wiedziałam już, że mam na nią ochotę:)

Mizeria i pomidory ze śmietaną to obiadowe dodatki mojego dzieciństwa. Rodzice jadali często sałatę, ale wtedy trzeba było robić dla mnie coś osobno, nie mogłam przełkąć tych zielonych liści... a u Was? Jakie były zwyczaje 'około-obiadowych' przystawek? :)

czwartek, 25 kwietnia 2013

obiad vol.43^^ paprykarz


paprykarz z ryżem
Jedliście kiedyś paprykarz szczeciński? 
Ja raz. Jakiś rok temu. Nie wiem co mnie podkusiło....

Ale paprykarz w wersji domowej, znany mi z czasów dzieciństwa, to zupełnie inny paprykarz, jego nazwa właściwie pochodzi tylko stąd, że zawiera w sobie bardzo dużo ostrej i słodkiej papryczki. Mięso wcześniej podsmażone z cebulką i pieczarkami dusi się chwilkę, podlewając je odrobiną wody, zagęszczając wedle uznania mąką. Najważniejsze są jednak papryczki! Nie żałujemy ich, kolorek musi być! 

To była - i chyba wciąż jest - jedna z moich ulubionych wersji obiadowych mojej Mamy. 

Zbieram się do małego blogowego remontu^^
Wasze słowa, wszystkie bez wyjątku, sprawiają mi duuużą radość, bo nie spodziewałam się nigdy tak miłego przyjęcia w blogosferze śniadaniowo-porannej:) 

czwartek, 11 kwietnia 2013

obiad vol.38^^ pomidorowe polędwiczki z bukietem warzyw



pomidorowe polędwiczki z makaronem i warzywami
....czyli polędwiczki podsmażone grupowo razem z cebulą i pieczarkami, zalane przecierem pomidorowym. Tym razem podane z makaronem i warzywami. Wybór padł na nieocenioną marchewkę, równie dobre brokuły i kalafiora. Bardzo fotogeniczne towarzystwo^^ Plus ostrożna dawka soli (za radą mojej Mamy staram się powoli solić niektóre dania), spora dawka pieprzu, czosnku i cayenne. 

Taki obiad lubię również wymieszać na patelni. Nie wygląda równie estetycznie, ale zyskuje zupełnie inny smak:)

Umilcie sobie czymś ten dzień! :) 

wtorek, 9 kwietnia 2013

obiad vol.37^^ spaghetti bolognese


spaghetti bolognese
...czyli klasyka makaronów. Mięso mielone podsmażone razem z cebulką, zalane przecierem pomidorowym, z dodatkiem pieprzu, czosnku, bazylii, oregano i ostrrrej papryczki. Będąc młodsza, po wymieszaniu sosu z makaronem, wyjadałam tylko sam makaron. Resztki sosu z mięsem i cebulką oddawałam Tacie. Trudno to nazwać obiadem... Teraz jest inaczej. 'Dojrzałam' do jedzenia spaghetti po pierwsze bez sera, a po drugie cenię sobie zarówno smak mięsa, jak i makaronu :)

Ta waza to mój mistrz drugiego planu:) Jakaś pamiątka rodowa mojej Mamy, muszę spytać o szczegóły...


czwartek, 4 kwietnia 2013

obiad vol.36^^ 'gulasz penne'

penne z marchewką, pieczarkami i polędwiczką wieprzową
Nazywam to 'gulaszem', chociaż nie jestem w stanie tego niczym usprawiedliwić:) To po prostu podsmażone polędwiczki w marynacie z musztardy i pieprzu, podduszone następnie z pieczarkami, cebulą i marchewką, oprószone łyżeczką tymianku, ostrej papryczki i oregano. Oraz obowiązkową natką pietruszki, a jakże!^^

Skończyłam pisać pracę mgr. Myślałam, że zrzucenie przypisów do stopki i praca korekcyjno-redakcyjna zajmie mi góra godzinę. Siedziałam nad tym wczoraj, będę siedzieć dzisiaj. Zaczęłam podziwiać zawodowych redaktorów... 

poniedziałek, 25 marca 2013

obiad vol.33^^ trójkątna saszetka z warzywami


'saszetka' z chlebka arabskiego (tortilli) z warzywami i mięsem mielonym
Aparat jak na złość postanowił zasygnalizować brak energii po zrobieniu tych dwu zdjęć, więc wybaczcie, że nie czekałam ze zjedzeniem na naładowanie akumulatorków, i co do farszu musicie mi uwierzyć na słowo:) że był! Składał się z marchewki, zielonej fasolki i pora (którego staram się usilnie oswoić...) ugotowanych na parze. Zeszklona na brąz cebulka, wraz z pieczarkami i mięsem mielonym, która to zgrana paczka dusiła się chwil kilka na patelni w towarzystwie przecieru pomidorowego, powędrowała wraz z warzywami w środek 'saszetki', przyprawiona pieprzem, ostrą i słodką papryczką, czosnkiem, bazylią i oregano. 

Przez wczorajszą podróż straciłam rachubę czasu, a dzisiaj już poniedziałek! No to hop do przodu w nowy tydzień^^ :)))

wtorek, 19 marca 2013

obiad vol.30^^ pierś kurczaka 'po burgundzku'

Dawno, dawno temu, kiedy moja przygoda z samodzielnym gotowaniem stawiała pierwsze kroki, przeglądałam namiętnie wszystkie przepisy (co robię i teraz rzecz jasna, ale teraz mnie już tak wiele w nich nie dziwi:p), trafiłam na przepis pt. "Wołowina po burgundzku". Zabrzmiało to tak wykwitnie, tak wytwornie, że kiedy pozbierałam szczękę z podłogi i spojrzałam na zdjęcie, wiedziałam już, że jeśli miałabym kogoś zachwycić kunsztem kulinarnym - którego nie posiadałam wtedy, nie posiadam teraz, ale mam nadzieję posiąść w przyszłości - to zrobiłabym właśnie Boeuf bourguignon. 

Dobrze jednak wiedziałam, że nie zrobię jej ot tak! Po pierwsze nie miałam wtedy dostępu do piekarnika (czyt, bałam się go uruchomić), a po drugie nie miałam wiele styczności z mięsem wołowym (czyt. wolę kurczaka).
Podumałam, poczytałam i wyszło to (składniki dla jednej osoby):

pierś kurczaka, 2 średnie marchewki, pół cebuli, kilkanaście pieczarek, 1/2 pora, 1/3 szklanki bulionu warzywnego, łyżka mąki do zagęszczenia, łyżka koncetratu pomidorowego lub przecier pomidorowy z puszki, kieliszek czerwonego wytrawnego albo półsłodkiego wina / makaron absolutnie dowolny / przyprawy: pieprz, 1 łyżeczka czosnku, po 2 łyżeczki tymianku i oregano

Mięso pokrojone w kostkę podsmażamy razem z cebulą i pieczarkami, dorzucamy pokrojoną w talarki marchewkę i pora. Kiedy cebula zacznie się palić (uwielbiam ten moment! czyt. zacznie być bardziej brązowo-czarna niż złocisto-brązowa:p) zalewamy całe towarzystwo bulionem i przecierem. Dusimy chwilkę, aż zacznie pięknie bulgotać. Dorzucamy ugotowany wcześniej al'dente makaron, mieszamy. Przyprawiamy. Pod sam koniec zagęszczamy mąką - o ile w ogóle jest to konieczne, czasami zdarza mi się tego nie robić. Dolewamy wino, dusimy kilka minut. Natka pietruszki jest oczywiście moim kulinarnym must have. 

Lojalnie uprzedzam, na zdjęciach nie spotkamy ani pora, ani pieczarek. Nie miałam ich wtedy w domu, a zachciało mi się takiego obiadu:) Kiedyś zrobię wersję full i wstawię zdjęcia ponownie.



Jestem dumna, że - pomimo tego, że robiłam to już kilkanaście(dziesiąt) razy, za każdym z nich smak jest taki sam. Wygrałam tym 'przepisem' chyba ze dwa konkursy:), ale to tyle z chwalenia się, mam nadzieję, że kiedyś zrobię prawdziwą wolowinę po burgundzku, ale już teraz wiem, że z pewnością to będzie mój kulinarny hicior! 

A te ślady z balkonu...? To na pewno było jakieś UFO :p

czwartek, 7 marca 2013

obiad vol. 26^^ kurczak w sosie słodko-kwaśnym


kurczak w sosie słodko-kwaśnym z marchewką junior i farfalle
Zainspirowana przepisem pochodzącym z dodatku Palce Lizać, stworzyłam sobie swobodną wariację.
Składniki:
pierś indyka (u mnie kurczaka)
cebula
2/3 szklanki bulionu
ocet winny trzy łyżki
2 łyżki przecieru pomidorowgo (dałam pomidory z puszki)
1/2 łyżki miodu
majeranek, tymianek, oregano, natka pietruszki, czosnek, sos sojowy, pieprz, sól (pominęłam, w mojej kuchni soli brak^^), dodałam od siebie troszkę ostrej papryczki. 

Nie jestem wielką fanką połączenia słodkie-kwaśne, ale nie mogę powiedzieć, że mi to nie smakuje. Jak widzicie - zawartość wiekowej i mojej ulubionej, bez względu na swój wiek:p - patelni jest totalnie pomieszana, ponieważ uwielbiam łączyć wszystko hurtem. Jeśli robię dla kogoś, staram się to jakoś "wygładzić", ale takie "jednopatelniowe" obiady są u mnie hitem^^
A Wy lubicie takie słodko-kwaśne, słodko-słone czy inne tego typu - na pierwszu rzut oka - dziwne kulinarne duety smaków? :)


W imieniu swoim i mojego omletu - dziękuję Wam za wczorajsze słowa wsparcia i otuchy^! :*

Dla tych, którzy nie mogą doczekać się wiosny, i są wkurzeni załamaniem pogody (rzekomym wg prognoz) - wiosna już za rogiem! Serio! :)

czwartek, 21 lutego 2013

obiad vol. 21^^ kurczak z ryżem podany z warzywami


ryż z warzywami i sprytnie ukrytym w nich kurczakiem ;) 
Lubicie kurczaka? :-)
Ja uwielbiam! Ten w wersji pieczonej zawsze będzie mi się kojarzył z domowym obiadem. Jego smak jest niepowtarzalny, podobnie jak wygląd i zapach roznoszący się po całym domu. 

A już dzisiaj - być może - będę miała płatki ryżowe, i zgodnie z Waszymi sugestiami jestem pełna optymizmu, że mi posmakują. Nie do końca jeszcze wiem, jak się za nie zabrać, ale liczę na to, że producent zrobił o tym jakąś wzmiankę na opakowaniu... 

:)^^
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...