Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kurczak. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kurczak. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 31 grudnia 2015

zawijasy z kurczaka z suszonymi pomidorami.


Na drugi dzień świąt Bożego Narodzenia miałam zaplanować obiad. Mając wciąż w pamięci mój nieudany cukierniczy wypiek z ciasta francuskiego - postanowiłam nie ryzykować niczym wymyślnym ani trudnym i postawić na to, co najbardziej lubię JA! 

Roladki z suszonymi pomidorami okazały się trafione w dychę! 

Trzy piersi pokroiłam na cieńsze plastry i zamarynowałam przez całą noc w przyprawie do kurczaka. 



Na każdy plaster położyłam jednego pomidora i spięłam całość wykałaczkami, żeby lepiej się trzymało. 



Do roladek podałam makaron z mieszanka chińską, którą uwielbiam! ♥


Wszystko podsmażyłam na patelni, dodając pieprz, sól i bazylię. Na koniec wrzuciłam pokrojoną w kostkę fetę, która nadała całości fajny słony posmak. 




Zawijasy piekłam w temperaturze 200 stopni C przez 18 minut. 

niedziela, 6 grudnia 2015

pomidorowy kurczak z czerwoną cebulą i kukurydzą.



Składniki:

2 piersi kurczaka
1 duża czerwona cebula
1 puszka kukurydzy
przyprawy: sól, pieprz, czosnek, papryczka
olej do smażenia
suszone pomidory

Przygotowanie:

Banalne!
Nie przeczytacie na moim blogu trudnych przepisów, ponieważ nie jestem i nie mam ambicji stać się dobrą kucharką z oryginalnymi pomysłami :) Lubię jeść prosto.

Pierś kurczaka kroimy w kostkę i marynujemy w dowolnej mieszance przypraw, ale w zasadzie nie jest to konieczne. Ja marynowałam swoje w przyprawie do gyrosa przez całą noc.


Cebulę kroimy w kostkę, albo też w kształt kostkę przypominający, jak na zdjęciu :)

Kurczaka z cebulą wyrzucamy na patelnię i smażymy pod przykryciem kilka minut. Po kilku minutach mieszamy, zmniejszamy ogień i pod przykryciem dusimy ok. 5-6 minut.


Przyprawiamy - w zasadzie wedle uznania, co kto lubi - ale standard to pieprz, sól i czosnek. Ja dorzuciłam jeszcze płatki papryczki. Pasowałaby tu również bazylia lub oregano.


Zdejmujemy pokrywkę z patelni i odparowujemy to, co 'wytrąciło się' z kurczaka i cebuli. Po czym dodajemy mały słoiczek koncentratu pomidorowego (dowolna pasta pomidorowa albo zwyczajnie - świeże pokrojone pomidory - także pasują).

Mieszamy.

Na sam koniec na patelni ląduje...


Podałam z makaronem, moim ulubionym penne.
Obiad został zjedzony natychmiast, nie było czasu na zdjęcia:)

Smacznej i słonecznej niedzieli!
:-)




sobota, 14 listopada 2015

nieszczęsne pudełka, co kłują w oczy.


pierś kurczaka marynowana w przyprawach ostrej i słodkiej papryczki i chili

Można o mnie wiele powiedzieć, ale wciąż moim głównym składnikiem kuchni jest... kurczak. Wyjątek poczyniłam 11 listopada, kiedy kurczak ustąpił miejsca gęsinie, poza tym pozostaję wierna :)

*

Podczas ostatniego miesiąca przeżyłam traumę. 

REMONT. 

Początkowa euforia po słowach fachowca-specjalisty pana Kazia, który fachowo-specjalistycznym okiem ogarnąwszy moje mieszkanie rzucił swobodnie "to potrwa 2-3 dni" zmieniała się cyklicznie w rozżalenie, żałość, rozgoryczenie, pretensje, nienawiść, furię, agresję... by w połowie trzeciego tygodnia ostatecznie przejść w zobojętnienie i wyprowadzkę z domu do momentu skończenia malowania etc. 

Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i zamknęło się w miesiącu... mam zatem - wedle swojego życzenia - różowe ściany ♥ i parę drobiazgów, których wymiana okazała się nieodzowna, a także TO:


... dwa duże pufo-pudełka, w których mogę trzymać całą furę rzeczy! 

Tylko nie wiem jakich. Co gorsza (sic!) na dniach będę miała również dwa fotele, w siedziskach których również są zamykane 'kosze'. Jestem również posiadaczką czterech różowych pudełek, w których już mam co nieco poukładane. 


... trochę jakby.... klęska urodzaju!^^ :)


Tymczasem zapisuję w kalendarzu pomysły na gwiazdkowe prezenty i wielbię listopad całym sercem, bo to najpiękniejszy miesiąc w roku:) 


a pudełka stoją przy krześle, i kilka razy dziennie kłują w oczy pytaniem: co z nami zrobisz. 

środa, 11 listopada 2015

miłośnicy kurczaka, proszę o uwagę: papirus Winiary, warto!


Pamiętam, jak dawno, dawno temu... ktoś namawiał mnie na kupno tego produktu, mając na uwadze to, że jestem pożeraczem piersi kurczaka. 

"Weź przestań! Nie będę jadła jakiejś chemii!" 

Człowiek niestety bywa głupi, uprzedzony, zaślepiony, uparty... 

Naprawdę mogę polecić Wam ten papirus w każdej dostępnej odsłonie, szczególnie w tej z suszonymi pomidorami♥, ale oprócz niej mamy jeszcze do wyboru zioła prowansalskie, czosnek, paprykę i curry. 

Pierś wystarczy umyć, położyć na cudownie aromatycznym papirusie, odstawić na rozgrzaną patelnię, aby po 10 minutach osiągnąć ideał piersi kurczaka, niesamowicie soczystej! - warto dodać - piersi kurczaka. 


Jeśli jesteś kuchennym leniwcem - jak ja - to marsz do sklepu!:)


PS. wbrew pozorom wpis nie jest sponsorowany :)

poniedziałek, 8 grudnia 2014

kurczak w pomarańczach.


Przepis zaczerpnięty z Gazety Wyborczej Wysokich Obcasów z dn. 29 listopada 2014r. 

Składniki:

kilka łyżek oliwy z oliwek
2 cytryny
2 pomarańcze
4 ząbki czosnku
świeży tymianek
oregano
3-4 łyżki sosu sojowego
łyżka miodu
chili
sól i pieprz

Przygotowanie:

Kurczaka podzielić na części. Oliwę wlać do naczynia, w którym będziemy piec kurczaka i wyłożyć go skórą do góry. Cytrusy pokroić w cząsteczki i ułożyć dookoła. Skórki zetrzeć na tarce, a z resztek owoców wycisnąć sok, który z miodem, sosem sojowym wymieszać w misce ze skórką i przyprawami. Miksturą zalać mięso i odstawić w chłodne miejsce (lodówka, balkon!:)) na około 3-4 godziny. Tuż przed pieczeniem mięso posolić i popieprzyć. Nagrzać piekarnik do 220 st. C i piec w tej temperaturze 20 minut, po czym zmniejszyć ją do 180 st. C i kontynuować pieczenie przez pół godziny do zarumienienia skórki. 

Po upieczeniu sos zlać do rondelka przez sitko i zredukować o połowę gotując ok. 10 minut na wolnym ogniu dodając łyżkę masła. Podawać kurczaka polanego sosem. 



Podałam z ryżem. A po naprawdę smaczny i delikatny ryż zapraszam do ekologicznego sklepu, który znajdziecie pod adresem http://drpelc.pl :)

Pomarańcze zyskują wspaniały, lekko goryczkowy smak... pychota! ♥
Przed podaniem można skropić mięso dobrej jakości olejem, polecam Wam oleje ze strony Złotopolskie.pl

niedziela, 24 sierpnia 2014

vol. 413^ coś na ząb i szarlotka. chętni?


Kolejna trochę kulinarna notka, przynajmniej póki co zanudzę Was jeszcze tymi dwoma propozycjami. 


Może duszone udka z pieczarkami i podsmażaną marchewką, a do tego lekko przyrumieniona cukinia skroplona zdrowym olejem... Cukinia została wcześniej ostudzona i odsączana na papierowym ręczniku. Jako sprawdzony i prozdrowotny dodatek polecam Wam kopalnię składników odżywczych, czyli olej lniany. Po więcej informacji, ciekawostek i - wreszcie! - po sam olej, możecie wskoczyć na tę stronę: Złotopolskie.pl



... a na deser może szarlotkę?
Jak wiadomo - jestem zagorzałym przeciwnikiem tego ciasta pozostając jednocześnie jedną z największych fanek ciasta kruchego, które w zasadzie mogłabym jeść bez żadnych dodatków.


Składniki:

4-5 dużych jabłek
3 szklanki mąki
1 łyżka octu
paczuszka proszku do pieczenia
4 żółtka
1 szklanka cukru pudru
kostka margaryny

Przygotowanie:

Przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia, cukrem, dodać poszatkowane masło i całość jeszcze raz dokładnie i szybko posiekać. Dodać cztery żółtka, owinąć ciasto ciasno folią spożywczą i na kilka godzin umieścić w lodówce albo na ok. godzinę w zamrażarce. 
W międzyczasie podsmażyć pokrojone w kostkę jabłka i poddusić je na wolnym ogniu z cynamonem. 

 Białka ubić na sztywną pianę. 

Wcześniej schłodzone w lodówce ciasto ścieramy na tarce na blachę. Wykładamy podduszone jabłka, delikatnie przenosimy na nie pianę z białek i całość posypujemy trzecią częścią ciasta, również ścieraną na tarce. 
Pieczemy około godzinę w temp. 180 st. C. 


*
Stałym Bywalcom dziękuję za odwiedziny, nowych Czytelników serdecznie witam i miło mi, że tu wpadliście:)





sobota, 22 marca 2014

vol. 381^ dwie marynaty do kurczaka.

marynata miodowo-cytrynowa z pieprzem
Lekko słodka.
Lekko kwaśna.
Wilgotna. 

marynata cytrynowa z papryczką ostrą i słodką, pieprzem, oregano i czosnkiem
Lekko ostra. 
Lekko kwaśna.
Lekko słona. 

sobota, 15 marca 2014

vol. 378^ marynata czosnkowo-cytrynowa.

polędwiczki drobiowe

Cytrynowo-czosnkowa z oregano i pieprzem, aby być precyzyjnym. Jest niesamowicie pyszna, 'winna', mięso jest wilgotne, soczyste i mogłabym je jeść codziennie - co też czynię:) 


Robiąc sałatkę z kurczakiem do pracy, jedząc kurczaka po pracy i na kolację. Niedługo zacznę znosić jajka^

wtorek, 11 marca 2014

vol. 377^ najszybsza kasza z kurczakiem.

kasza jaglana podprażona z kurczakiem, papryką/ natka pietruszki/ pieprz, czosnek
Do tej kaszy dobrze sprawdzi się dodatek oleju lnianego, szeroką gamę fajnych produktów znajdziecie pod TYM ADRESEM: złotopolskie.pl

Nie jestem fanką napojów w puszkach. Nigdy w życiu nie miałam w ustach RedBulla ani Tigera. Ale takie DrWitty są całkiem okey, chociaż... kawy to nie zastąpią♥

*



Nie ma to jak laurka od pracodawcy na Dzień Kobiet. 
Razem z kwiatami, które zdobią biurko. 

:)

*

Skoro wszędzie wszyscy tak się cieszą na wiosnę, i u mnie będzie troszkę zielono. Przez chwilkę. Tylko przez ten tydzień... nawet czarna kreska na blogu jest lepsza od zielonej. Czarny love!:)




wtorek, 11 lutego 2014

vol. 363^ znużenie kurczakiem nie istnieje.

pierś kurczaka zamarynowana w papryczce ostrej i słodkiej, podsmażana z brokułami i marchewką

Kiedyś przeczytałam wywiad z jednym z naszych piłkarzy, skarżył się na dietę. Ileż można jeść kurczaka!? Otóż, odpowiadam: bez końca. 

*

Wracając do cytatu z wczoraj i do komentarza olali. Nie mam nic do pani premier Bieńkowskiej! Bardzo ją lubię i jest jednym z kilku moich ulubionych ministrów:)

*

W wolnym czasie, w chwilach, kiedy dopada mnie nuda i nie mam siły wstać sprzed komputera, przeglądałam swego czasu foodgawkera, ale znudził mi się. Teraz wróciłam do przeglądania obrazków na weheartit, tym razem w dziale 'text'. Dlatego, chcecie czy nie, będę co ciekawsze i fajniejsze tu wrzucała. 

źródło: weheartit.com





czwartek, 21 listopada 2013

vol. 307^ i znów coś, co lubię! z drobiem w tle+tag.

kurczak z farfalle/ pieczarki, brokuły, cukinia, cebula/ czosnek, pieprz, oregano
Dodatek oliwy ze słoika suszonych pomidorów czyni cuda!:)

Za pytania dziękuję Pam :)
1. Najmilsze Świąteczne wspomnienie to... świąteczne lub przedświąteczne ciemne zimowe poranki, kiedy budziłam się z rana, a w kuchni paliło się światło, bo Rodzice albo Babcia coś już robili, cudowne sztuczne światło z samego rana!:)
2. Wiesz już kim chcesz być w przyszłości? Kim? (zawodowo) 
za mało mam jeszcze w głowie, za mało mam doświadczenia, żeby o czymś mówić z całą stanowczością. chciałabym być politykiem, kiedyś w przyszłości bazującej na kolejnym dziecięcioleciu. póki co chcę po prostu przestać być nieopierzonym kurczakiem. 
3. Masz do wyboru skok na bungee i skok ze spadochronem, co wybierasz? 
spadochron. ale nie wybrałabym niczego, bałabym się, że ze strachu wysiądzie mi serce.
4. Zaliczyłaś jakąś kulinarną wtopę? Jaką? 
nie.
5. Ulubiona czekolada to... 
nie mam jednej. uwielbiam wszystkie mleczne, białe i gorzkie. czekolada to czekolada i basta!
6. Masz już plany na Sylwestra? 
trudno o bardziej durnowaty dzień, nigdy go nie obchodzę:)
7. Dużą uwagę przywiązujesz do tego co jesz, czy jest to zdrowe, ekologiczne, zbilansowane itd.? 
nie, jestem wychowana na zdrowym jedzeniu, kiedy jeszcze tego całego fit-boomu i eko-boomu nie było. 
8. Co widzisz jak słyszysz słowo ,,starość"? 
widzę zadbana, umalowaną, ładnie ubraną elegancką starszą panią, która uprawia Nordic Walking albo spotyka się z koleżankami na kawę. 
9. Jaką cechę najbardziej cenisz w innych ludziach? 
brak narzekania. 
10. Jest jakiś zapach, który wprawia cię w doskonały nastrój? Jaki? 
zapachy jesieni, Fahrenheit od Diora
11. Uśmiechnij się i postaraj się zachować uśmiech jak najdłużej to możliwe! :D usłyszałam kiedyś, że 'nie można się całe życie uśmiechać, bo cierpną mięśnie twarzy', długo uważałam, że to bzdura, teraz wiem, że to prawda:) ale na chwilę obecną, nie widzę problemu w szerokim uśmiechu!:))


niedziela, 13 października 2013

vol. 270^^ manna na syropie gotowana, znany-nigdy-nienudzący-mi-się kurczak.


manna na syropie truskawkowym, z gruszką i bananem

Odnalezienie się w nowej sytuacji wymaga tyle samo wysiłku, ile właściwego nastawienia. Połączenie tych dwu sił potrafi zdziałać cuda, zniwelować każdą przeszkodę. Szkopuł tkwi w tym, że wysiłek jest trudniejszy od nastawienia, a ani jedno, ani drugie osobno nie podziała aż tak dobrze. Do tanga zawsze trzeba dwojga!:)

Wczoraj po raz pierwszy... od... nie pamiętam kiedy! musiałam podbiec do autobusu. A musicie wiedzieć, że dla mnie to naprawdę wyczyn, jestem punktualna jak szwajcarski zegarek i wolę się już spóźnić niż w 'upokarzający' sposób biec na przystanek. Niestety, byłam wczoraj zbyt głodna, żeby czekać na następny^^ to chyba dobra motywacja, prawda?:)

Dziękuję wszystkim Czytaczom wczorajszej notki za pozytywne myśli. docierały do mnie cały dzień:) 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...