sobota, 14 listopada 2015

nieszczęsne pudełka, co kłują w oczy.


pierś kurczaka marynowana w przyprawach ostrej i słodkiej papryczki i chili

Można o mnie wiele powiedzieć, ale wciąż moim głównym składnikiem kuchni jest... kurczak. Wyjątek poczyniłam 11 listopada, kiedy kurczak ustąpił miejsca gęsinie, poza tym pozostaję wierna :)

*

Podczas ostatniego miesiąca przeżyłam traumę. 

REMONT. 

Początkowa euforia po słowach fachowca-specjalisty pana Kazia, który fachowo-specjalistycznym okiem ogarnąwszy moje mieszkanie rzucił swobodnie "to potrwa 2-3 dni" zmieniała się cyklicznie w rozżalenie, żałość, rozgoryczenie, pretensje, nienawiść, furię, agresję... by w połowie trzeciego tygodnia ostatecznie przejść w zobojętnienie i wyprowadzkę z domu do momentu skończenia malowania etc. 

Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i zamknęło się w miesiącu... mam zatem - wedle swojego życzenia - różowe ściany ♥ i parę drobiazgów, których wymiana okazała się nieodzowna, a także TO:


... dwa duże pufo-pudełka, w których mogę trzymać całą furę rzeczy! 

Tylko nie wiem jakich. Co gorsza (sic!) na dniach będę miała również dwa fotele, w siedziskach których również są zamykane 'kosze'. Jestem również posiadaczką czterech różowych pudełek, w których już mam co nieco poukładane. 


... trochę jakby.... klęska urodzaju!^^ :)


Tymczasem zapisuję w kalendarzu pomysły na gwiazdkowe prezenty i wielbię listopad całym sercem, bo to najpiękniejszy miesiąc w roku:) 


a pudełka stoją przy krześle, i kilka razy dziennie kłują w oczy pytaniem: co z nami zrobisz. 

2 komentarze:

Dziękuję, że wpadłeś. Mam nadzieję, że odwiedzisz mnie ponownie:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...