czwartek, 25 kwietnia 2013

obiad vol.43^^ paprykarz


paprykarz z ryżem
Jedliście kiedyś paprykarz szczeciński? 
Ja raz. Jakiś rok temu. Nie wiem co mnie podkusiło....

Ale paprykarz w wersji domowej, znany mi z czasów dzieciństwa, to zupełnie inny paprykarz, jego nazwa właściwie pochodzi tylko stąd, że zawiera w sobie bardzo dużo ostrej i słodkiej papryczki. Mięso wcześniej podsmażone z cebulką i pieczarkami dusi się chwilkę, podlewając je odrobiną wody, zagęszczając wedle uznania mąką. Najważniejsze są jednak papryczki! Nie żałujemy ich, kolorek musi być! 

To była - i chyba wciąż jest - jedna z moich ulubionych wersji obiadowych mojej Mamy. 

Zbieram się do małego blogowego remontu^^
Wasze słowa, wszystkie bez wyjątku, sprawiają mi duuużą radość, bo nie spodziewałam się nigdy tak miłego przyjęcia w blogosferze śniadaniowo-porannej:) 

33 komentarze:

  1. mniam ;) taki paprykarz musi smakować cudownie. ja dzisiaj miałam jajko w paprykowym kwiatku na śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. taki paprykarz to ja mogę zjeść :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z ostrą papryczką ;) Danie z pazurem, mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. paprykarz kojarzy mi się z takim biwakowym jedzeniem. wakacyjnie tak ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Domowe wyroby są najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jeju nie wiem co to jest paprykarz szczeciński, ale Twój wygląda zachęcająco do spróbowania;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie jadłam. Ale taki napewno lepszy niż kupny, na 100% :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Im więcej papryczki tym lepiej, mniam:D

    OdpowiedzUsuń
  9. ja za paprykarzem nie przepadam, ale w sumie to zjadłabym wszystko co byś mi przyrządziła :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Baaardzo lubię Twoje obiadki ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie to wygląda i zrób koniecznie Panne:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jako pierwszy spróbowałam właśnie paprykarz szczeciński i mam bardzo niemiłe wspomnienia..
    Ale ten Twój nawet wygląda świetnie i na pewno wypróbuję mimo mojego uprzedzenia do nazwy;P

    OdpowiedzUsuń
  13. i kolejne danie mam do wypróbowania dzięki Tobie^^ bo niedawno stałam się wielką fanką papryki słodkiej i ostrej, namiętnie dodaję je do wszystkich obiadów, więc teraz będzie idealna okazja:D

    OdpowiedzUsuń
  14. Mniam, takiego obiadku mi teraz potrzeba! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. ja miałam kiedyś robić domowy paprykarz, ale mi się odechciało ;) a ten z puszki czasem jem. Podaj przepis ! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię paprykarz :) Domowy najlepszy!

    OdpowiedzUsuń
  17. jeju jakie ty pyszne obiadki robisz !! aż mi ślinka cieknie hehe ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja robię paprykarz na kanapki :) Nieco inny, ale taka wersja też mi się podoba!
    Ciekawa jestem tego remontu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja jestem nieco starsza niż większość śniadaniowych blogerek, bo już prawie 30 na karku ;) więc dobrze pamiętam paprykarz szczeciński z dzieciństwa, taki kupowany. Bardzo wtedy lubiłam. Coś mnie podkusiło, żeby spróbować powrócić do tego smaku, kupiłam jeszcze będąc w Pl i niestety musiałam wyrzucić. Słone, tłuste paskudztwo. Tym chętniej zrobię podobny do Twojego :)

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja nie jadłam nawet kupnego paprykarza, ale taki domowy wygląda zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedyś paprykarz jadłam, domowego niestety nie. Twój wygląda bardzo zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  22. O, a ja kiedyś się zajadałam paprykarzem :D
    Muszę spróbować takiego domowego :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Powiem Ci ze nie znoszę paprykarzu, takiego kupnego. jedyny raz kiedy zjadłam, uwaga- 7 kromek! z tym wykalazkiem, to było podczas kolonii nad morzem, gdy szliśmy na wycieczkę chyba 5 godzin, i dopiero wychowacy łaskawie zrobili nam postój ;D nie zapomnę tego do końca życia ;)
    Ale na taki domowy jak Twój, chyba dałabym się namówić :)

    OdpowiedzUsuń
  24. matko świeta ależ się zestresowałam, że to bedzie właśnie ten paprykarz wymieniony przez Ciebie, którego nigdy nie jadłam i nie mam zmiaru tego zmieniać ;) a tu takie miłe rozczarowanie, bo na talerzyku widzę zupełnie coś innego, zapewne smaczniejszego :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Och przypomniałaś mi jak dawno jadłam biały ryż! Zdecydowanie muszę w najbliższym czasie dorwać jego porcję i spożyć ją na słodko :D

    OdpowiedzUsuń
  26. U ten Twój jest na 100% o niebo lepszy:)

    OdpowiedzUsuń
  27. uwielbiam paprykarz! ale domowy to musi być zupełnie co innego :)
    co jak co, śniadanie rzeczą świętą i choćbym miała się spóźnić, zostanie zjedzone w spokoju ^^

    OdpowiedzUsuń
  28. nie jadłam nigdy domowego paprykarzu.:D
    ale wygląda ciekawie.:D

    OdpowiedzUsuń
  29. paprykarz to fajna opcja:) ale tylko w wersji domowej:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że wpadłeś. Mam nadzieję, że odwiedzisz mnie ponownie:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...