czwartek, 2 stycznia 2014

vol. 339^ pomarańcza z jabłkiem.

raczej pomarańcza z jabłkiem i płatkami owsianymi niż owsiana z pomarańczą i jabłkiem:)
Do owsianki warto dorzucić łyżkę otrębów, usprawnią pracę jelit i nie tylko... ;) Odsyłam Was po te otręby, sklep drPelc oferuje wiele rodzajów, jest w czym wybrać!


Lubicie pianki marshmallows? :>
Całe lata uważałam, że to coś na kształt 'żelowych robali'  a ponieważ nie darzę żelek szczególną miłością, nie pałałam potrzebą poznania pianek. Pewnego dnia kupiłam i wrzuciłam kilka go do kubka z kakao. I to był dzień, w którym zwróciłam im ich smakowy honor. I chociaż zjadam je tak rzadko, że trudno nawet uwierzyć, że je lubię, to... naprawdę tak jest. A te ze zdjęcia, przyjechały do mnie aż z Holandii, więc aż żal się nimi nie zaopiekować... :)


Noworoczny toast można również wznosić miodem pitnym, z którym wiąże się dziecięca 'legenda' Agatki, która będąc kilkuletnim brzdącem po powrocie z każdego zimowego spaceru zaiwaniała do barku po kilka kropel rozgrzewającego alkoholu... 

Prawdę mówiąc, toastu jednak tym miodem nie wzniosłam. Zanim się spostrzegłam, ktoś inny wypił go w całości... 



16 komentarzy:

  1. Te pianki są jak dla mnie strasznie słodkie, ale w nie powiem - w kakao smakują świetnie :D
    Hmm...miód pitny gościł w moim domu wiele razy, ale jakoś tak nie było okazji go spróbować. Skoro u Ciebie znikł tak szybko, to przy następnej okazji podkradnę trochę rodzicom (;

    OdpowiedzUsuń
  2. jak pianki to tylko w kakao, solo mi nie podchodzą.
    a pitnego miodu nigdy nie próbowałam, hmm :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz co... W swoim rocznikowo już dwudziestoletnim życiu próbowałam wiele alkoholi, ale uświadomiłaś mi, że miodu pitnego to nawet w ręku nigdy nie miałam. A to musi być całkiem smaczne :]

    Widzę, że zakochałaś się w tych mandarynkowo- pomarańczowo- jabłkowych śniadaniach :D
    Ja polubiłam mandarynki w tym roku :P

    A pianki nawet lubię.
    Żelków i innych takich ciągnących się dziwadeł nie lubię, ale piankami (zwłaszcza tymi grzanymi nad świeczką) nie pogardzę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś tak mi zimno dzisiaj od samego rana, grzeję się herbatą i kawą, ale coś czuję, że taki miód pitny byłby tutaj jednak najbardziej odpowiedni! :-) Swoją drogą ... Dlaczego ja go nigdy nie piłam?! Zachowasz kilka kropel dla mnie? :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka napakowana *.* Takie najlepsze !
    Co do pianek ... lubię tylko te na ciepło ! Czyli z ogniska lub właśnie w kakao :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię pianki, a najbardziej oryginalne amerykańskie marshmallows, te takie malutkie ;)
    I świetnie wygląda ta owsiana, taka gęsta i owocowa, idealna na zimę.

    OdpowiedzUsuń
  7. o tak, najlepiej kiedy jest nawet więcej owoców od samej owsianki :D lubię to!
    pianki są okej, jednak nie jadam ich, a raczej rzadko... podobno w gorącym kakao czy czekoladzie się świetnie sprawdzają ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja koleżanka włożyła kiedyś te pianki do mikrofalówki. Urosły z nich pianki giganty, wyszły poza talerzyk i zrobiły się takie wielkie, że nawet do kubka z gorącą czekoladą nie dało się ich włożyć :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Pyszne śniadanko. Ja jakoś mało jadłam pianek :D Nie wiem dlaczego. Za to za typowy smak dzieciństwa uważam dumle i krówki :D Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię pianki :)
    Ale jeszcze nie moczyłam ich w kakao :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja marshmallows smaku nie pamiętam, bo nie spotkałam nie-zwierzęcych. a jakoś mama tego nie kupowała nam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pianek z kakao nie próbowałam, ale muszę kiedyś spróbować :) Bo to dość popularne połączenie!

    OdpowiedzUsuń
  13. do kakao? I co, rozpuszczają się w nim? Jesz je wtedy czy pijesz? Jak to wygląda, wow :O

    OdpowiedzUsuń
  14. w sumie marshmallows jadłam rzadko, podobno obłędne są podgrzane nad ogniskiem (;
    ale za to na miód pitny jestem chętna!

    OdpowiedzUsuń
  15. Pyszności. *.*
    Takie śniadanie prezentuje się obłędnie! : )
    Fajne połączenie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Pianki z kakao to cudowny klasyk<3
    Przypomniałaś mi o pomarańczach. Muszę się w końcu za nie zabrać!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że wpadłeś. Mam nadzieję, że odwiedzisz mnie ponownie:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...