pierś kurczaka w marynacie z sosu sojowego i papryczce/ makaron, brokuły, cukinia, cebula |
źródło: weheartit.com |
Zamieniam kurtkę z ciemnej na jasnej.
Odkopuję trampki.
Nie zwracam uwagi na nalot biedronek.
Ignoruję wieczorne obijanie się śpiącej muchy po żaluzjach.
Macham do nocnych pociągów osobowych.
Jem twarde wielkie cudowne jabłka!
Ten piątek mnie zaskoczył!:)
mnie też zaskoczył :) piątek pojawił się znienacka :)
OdpowiedzUsuńsmutne warzywko mnie rozbroiło :)
lubię taką marynatę (:
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tak przyprawione mięso, nie uznaje soli i pieprzu jako przypraw, a wiele osób tylko to posiada w swojej szafce kuchennej.
OdpowiedzUsuńJakich przypraw używasz do kurczaka?;)
OdpowiedzUsuńtwarde, wielkie jabłka uwielbiam;) tak samo jak brokuły;D
OdpowiedzUsuńale apetycznie zarumienione mięsko <3
OdpowiedzUsuńtwarde, wielkie, cudowne jabłka <3 kocham to! dziś już jestem po 3 ;p
OdpowiedzUsuńteraz to chętnie zjadłabym twój obiad ;D
też masz nalot tych stworzonek w kropeczki?! :D
OdpowiedzUsuńLubię tak podanego kurczaka, mniam :)
A ja biorę i nadal chodzę w trampach, nigdy dość! :D jeszcze nie zdążyłam schować :D
W trampkach chodzę non stop, biedronki wypuszczam a jabłek jeść nie bardzo mogę bo mam aparat :D
OdpowiedzUsuńPiątek tez mnie zaskoczył- pogodą, kurtkę zdejmuję :)
eeej, u mnie też jest mnóstwo biedronek, są przerażające! :O
OdpowiedzUsuńtak, jesienne jabłka mają w sobie to coś :>
Mniam, moje smaki :) Brokuły <3 Wczoraj miałam akurat sałatkę z nimi w roli głównej :D
OdpowiedzUsuńTeż czuję wiosnę.. :D
Ten melonowy brokuł jest genialny :D
OdpowiedzUsuń