poniedziałek, 22 września 2014

domowe powidła i pleśniak.



Zaczęło się od trzech kilogramów śliwek. Potem gładko przeszło się do wniosku, że nie zjemy ich wszystkich zanim całkiem nie zmiękną, a miękkich śliwek się w MOIM domu nie JADA!



Trzeba było coś z tym zrobić.










W trakcie poszukiwania słoików na powidła zaczęła kiełkować myśl o cieście. No bo aż nie wykorzystać świeżo zrobionego przetworu!







Po wizycie w piwnicy, kiedy wyszło na jaw, że nie ma żadnych słoików na podorędziu, trzeba było przygotować ciasto.

Z niezawodnego pysznego przepisu, który podawałam TUTAJ:).





*



*

Zostałam nominowana do zabawy w 7 faktów. Dziękuję kerali:)


1. Uwielbiam 'spożywcze' zapachy w kosmetykach.
2. Moje perfumy muszą mieć zawsze różową buteleczkę. 
3. Uznaję wyższość jesieni i zimy nad najcudowniej słoneczną wiosną. 
4. Nienawidzę narzekania. 
5. W dowodzie osobistym mam wpisany zły wzrost i nieprawidłowy kolor oczu, ale to wina mojej Mamy:p
6. Mogłabym żywić się samymi bananami i kurczakami. 
7. Jestem dumną jedynaczką. 

*





3 komentarze:

  1. Punt 1 - ja tez! :) Zwłaszcza wanilię :)
    Nie wiem nawet czy jadłam kiedyś to ciasto...a jeśli tak, to wieki temu, bo nie pamiętam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Też się zgodzę z jedynką pod warunkiem, że to nie zapachy które aż biją sztucznością :D

    OdpowiedzUsuń
  3. jesień i zima - przecież to pory roku idealne!
    bardzo ciekawe to ciasto (:

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że wpadłeś. Mam nadzieję, że odwiedzisz mnie ponownie:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...