sobota, 2 listopada 2013

vol. 290^^ schabowy inaczej+zapowiedź starego przepisu.



Schab pokrojony w plastry nie musi być obtoczony w niczym prócz kilku łyżek musztardy i sosu sojowego. Brak marchewki i innych świeżych warzyw nie stanowi problemu dla warzywnego obiadu, gdy mamy w czeluściach zamrażarki poszatkowaną włoszczyznę i torebkę zielonej fasolki. Zesmażenie wszystkiego, w trakcie zagotowania ryżu, oprószenie ulubionymi przyprawami... ale łatwe!:)



a jutro zapraszam Was na wypiek ze starego przepisu, z pożółkłej kartki, z pisownią, która dzisiaj uznawana jest już nawet za błędy ortograficzne, niemniej samo ciasto ewidentnie błędem nie jest!


Udanej soboty dla wszystkich Czytaczy, Zaglądaczy, Podglądaczy...! :))

17 komentarzy:

  1. uwielbiam takie stare notatniki z przepisami. klimat sam w sobie!

    OdpowiedzUsuń
  2. nie mogę się doczekać tego, co nam tu jutro pokażesz! przepisy z takich starych zeszytów są najlepsze! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. chciałam napisać to samo co Magda - nie mogę się doczekać wypieku :D !
    warzywa do mięsa i ryżu - najpyszniej , lubię takie połączenia :)
    miłej soboty :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja gdzieś w szafce mam stare przepisy mojej babci i mamy.
    Ah ile to wspomnień, aż chyba poproszę mamę, żeby jakieś 'staro przpisowe' ciasto upiekła.

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam Twoje sposoby na szybkie i smaczne obiady! :)
    również czekam na przepis na ciacho :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam przepisy z takich właśnie zeszytów! Pożółkłe, pachnące olejkiem migdałowym kartki...A nich stare, rodzinne, pyszne receptury :) Nie mogę się doczekać jutrzejszego posta!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham szperać w starych, babcinych zapiskach i tworzyć takie cuda do jedzenia:)
    Z niecierpliwością czekam na ten wypiek!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda niesamowicie :) Chętnie bym wszamała - szkoda że nie mogę jeść wieprzowiny :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Nasze wnuki będą szperały w zakładkach naszych komputerów, a nie sory, nasze komputery za parę lat będą na złomowisku, a te zapisane pożółkłe kartki zostaną na wieki. Amen.

    OdpowiedzUsuń
  10. mniaam! takie obiady to ratunek gdy nie mam czasu na stanie przy patelni! :) No ewentualnie sięgam wtedy po sklepowe pierogi :D

    OdpowiedzUsuń
  11. klimat starych notatników jest nie do opisania- uwielbiam wertować stosy takich skarbnic, będących jakimś rodzinnym spadkiem po części. czekam na ciasto!
    a obiad narobił mi smaka na fasolkę. chyba jutro będę zmuszona (och ja biedna) wybrać się po nią do sklepu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. czekam na przepis <3
    Ah.. uwielbiam takie dania! Kolorowo, kurczak i musztarda ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam takie obiady <3 Pysznie wygląda ten schab otulony warzywami :) Muszę spróbować Twojej marynaty! I czekam na przepis:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Takie przepisy są najlepsze! A co do ortografiji-mam zeszyt kuchenny prababci w którym roi się od błędów-cóż nawet w wieku 88 lat nie zrobi Ci błędu we francuskim(bo do takiej szkoły chodziła) za to w polskim to wolna amerykanka u Babci :D
    A taką staropolską ortografiję uwielbiam. Czytałaś może książkę Marii Dislowej lub innej z pań z lat 30 XX wieku? POEZJA sie może schować przy ich książkach kucharskich :D

    OdpowiedzUsuń
  15. schabowy w takiej wersji bardzo chętnie, miła odmiana dla standardowej wersji obtoczonej w bułce tartej i podanej z ziemniakami ^^

    OdpowiedzUsuń
  16. Podoba mi się ta pożółkła karteczka. Obstawiam, że będzie jakieś słodkie, wypasione ciacho :D

    OdpowiedzUsuń
  17. wow :) takie przepisy mają swoją magiczną moc :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że wpadłeś. Mam nadzieję, że odwiedzisz mnie ponownie:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...