poniedziałek, 14 października 2013

ol. 271^^ powidła w trakcie produkcji.





Trudno powiedzieć, żebym była kiedyś ogromną fanką powideł, w przeciwieństwie do wyjątkowo śliwko-żernej mojej Mamy ;) Niemniej patrząc na kilkudniową ostatnio produkcję zaczynam mieć na nie ochotę, i to nie tylko w związku z ewentualnym upieczeniem Pleśniaka....^ :)





źródło: weheartit.com
Lubie ananasy? Na pewno lubicie...
Nie trudno chyba zgadnąć, że ja nie;) o dziwo jednak ananasa z puszki zjem, ba!, mogę wtedy nawet zaryzykować stwierdzenie, że mi smakuje. Żywy ananas pełni u mnie funkcję jedynie dekoracyjną...

Tymczasem, po opadnięciu porannej mgły, wykonaniu paru telefonów, sprawdzeniu terminarza i wrzuceniu jabłka do torebki, uciekam, bo szykuje się interesujący poniedziałek:)

15 komentarzy:

  1. Ananas wymiata! Ale mimo wszystko - dużo bardziej wolę takiego "żywego", którego będę musiała sama obrać i pokroić, ten z puszki jest dla mnie zbyt słodki. Widzę, że nie tylko w Łodzi mgła... pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja lubię, lubię! Więc jak masz i nie chcesz to ja zjem, haha :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja lubię, a najbardziej to dżem i koktajl z nich lubię, o! <3 Pomyśl o przetworzeniu ananasa na coś takiego, zwłaaaszcza na koktajl ananasowo-bananowy!

    OdpowiedzUsuń
  4. lubię ananasy, szczególnie w tropikalnym połączeniu z kokosem ;)
    ja też nie szaleję za powidłami, ale takimi domowymi to chyba nikt nie pogardzi ;)
    miłego dnia ;* !

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie na kuchence siedzi w garnku dżem ;) A ananas jest spoko!

    OdpowiedzUsuń
  6. ja dopiero niedawno polubiłam powidła :D
    a ananasa lubię, ale bardziej w wytrawnych połączeniach niż na słodko :>

    OdpowiedzUsuń
  7. Pleśniak ?! O nie, szykuj dla mnie wielki kawał, zaraz jestem :D
    A ananasy kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam na tego pleśniaka! :D
    Ananasy uwielbiam i świeże i z puszki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja lubię, ale nie jadłam go już chyba wieeki ;p
    A moja reprymenda to od rodziny, także nie było to zbyt 'na poważnie' ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. wirtualna piątka! Też nie lubię :D
    O ja.., może śliwkożercą nie jestem, ale powidłożercą-oooowszeeeem <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam ananasy, a najbardziej jako dodatek do owsianki :D

    OdpowiedzUsuń
  12. co prawda ananas mi coś ostatnio nie podszedł, ale za kawałek pleśniaka mogłabym da się pokroić;D no dobra, przesadziłam ;) ale lubię i chyba właśnie podrzuciłaś mi pomysł na weekendowe ciasto :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam powidła do naleśników !

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też zdecydowanie wolę ananasy z puszki niż te 'żywe' :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Na powidła trzeba mieć dobry czas. Przez kilka lat miałam awersję, ale w tym roku smażę garnek za garnkiem:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że wpadłeś. Mam nadzieję, że odwiedzisz mnie ponownie:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...