owsianka z tartą cukinią, bananem i zieloną brzoskwinią |
Nie wiem skąd takie cuda się biorą, ale 'znajomy chłopak' polecił mi kupno takich zielonych brzoskwiń, smakują równie dobrze jak ich pomarańczowi bracia, są jednak dużo twardsze.
Niedziela.
Prawda?:)
zaciekawiły mnie te brzoskwinie!
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z taką odmianą brzoskwiń, ciekawa jestem ich smaku :) Twoja owsianka wygląda dziś bardzo.. orzeźwiająco :)
OdpowiedzUsuńPrawda! A zaraz poniedziałek i tak już się go doczekać nie mogę:D
OdpowiedzUsuńCiekawe brzoskwinie- myslalam że nic mnie nue zdziwi już po żółtych pomidorach,malinach czy malinotruskawce. A jednak!
prawda:)
OdpowiedzUsuńzielona brzoskwinia? chętnie bym spróbowałam, ale do tej pory nawet nie wiedziałam, że istnieją, więc co dopiero mówić o ich znalezieniu:P
Nie wiedziałam, że istnieją zielone brzoskwinie. Lubię próbować takie nowości, więc chętnie ich poszukam
OdpowiedzUsuńto takie zielone brzoskwinie wogóle istnieją?! 0.o
OdpowiedzUsuńzielonych brzoskwiń nie jadłam, ale jak są twardsze, to jak najbardziej dla mnie! ;)
OdpowiedzUsuńzielono dziś u Ciebie w miseczce;) Poczułam się jak na wiosne!:)
Zielonych brzoskwiń jeszcze nie spotkałam, nawet jak byłam na takim dość dużym rynku.. Pozostaje mi szukać dalej :)
OdpowiedzUsuńZielonych to jeszcze nie jadłam tak całkiem legalnie, jadłam co najwyżej niedojrzałe, kiedy będąc małą miałam pod nosem brzoskwiniowe drzewko i ochotę na owoce.
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie spotkałam się z tą odmianą. Brzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuńzielona brzoskwinia bardzo mnie zaciekawiła hah :D
OdpowiedzUsuńZdrowo i świeżo, czyli pysznie :)
OdpowiedzUsuńno hej, ale u Ciebie zielono! zupełnie w powietrzu nie czuć zbliżającej się jesieni:D
OdpowiedzUsuńPrawda ;) A zieloną brzoskwinię pierwszy raz widzę ;P
OdpowiedzUsuńciekawa brzoskwinia, ciekawe czy taką też bym tak bardzo polubiła :)
OdpowiedzUsuńniedziela. wczoraj jeszcze myślałam, że dziś już poniedziałek nadchodzi...
zielona brzoskwinia? pierwszy raz widzę :D chętnie bym takiej spróbowała!
OdpowiedzUsuńAh ten znajomy... ;>
OdpowiedzUsuńA może ta brzoskwinia była niedojrzała i tak tylko próbował Ci ją wcisnąć? :D Zartuję :P
Nie widziałam takiego cuda ! Chętnie bym spróbowała :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam niedziele :)
OdpowiedzUsuńa zielona brzoskwinia to novum :)!
zielona brzoskwinia? tego jeszcze nie widziałam ;) choć w brzoskwiniach lubię właśnie to że są takie miękkie :D
OdpowiedzUsuńJadłam już wiele egzotycznych owoców, ale pierwszy raz słyszę o zielonej brzoskwini :)
OdpowiedzUsuńJeśli ją gdzieś spotkam, to na pewno spróbuję!
jadłam i bardzo mi smakowała ta odmiana brzoskwinki ;)
OdpowiedzUsuńZielona? Wow, muszę spróbować :) Niedziela, już prawie po niedzieli ;D
OdpowiedzUsuńW życiu takich nie widziałam. Ale jeśli piszesz, że twardsze to wydaje mi się, że by mi spasowały :] Tak, jak Twoje dzisiejsze śniadanko :)
OdpowiedzUsuńale piękny kolorek :D
OdpowiedzUsuńzielona brzoskwinią? co za nowosc!
OdpowiedzUsuń