czwartek, 3 kwietnia 2014

vol. 386^ słówko.



Oglądałam kiedyś program o kawie. Dowiedziałam się z niego, że im bardziej zmielona kawa, tym gorsza. A najgorsze są właśnie takie sypkie. Od wielu lat moim hitem jest zielony Kronung, pewnego razu kupiłam paczkę kawy razem z próbką własnie tej. O dziwo! bo złotej Jacobs nie mogę przełknąć, w tej się absolutnie zakochałam. 


A popołudniami wygrzewam się na balkonie w słońcu sprawdzając punktualność pociągów.




10 komentarzy:

  1. Ja przerzuciłam się teraz na mieloną taką z ekspresu :) Oj pyszna jest. Wcześniej bardzo lubiłam tą właśnie z Twojego zdjęcia, ale teraz zdecydowanie mielona za zapach i smak :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tych kawach to słyszałam, że jak już rozpuszczalna to tylko granulowana :P I właśnie czasem piję RedEclipse z Lidla :]

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja pije tylko sypuche ostatnio <3 najlepsza z zierenek zmielonych tuz przed wypiciem <3 mrau,kawa,idę zrobić! Chcesz tez?! *,* kawa

    OdpowiedzUsuń
  4. ja będę próbowac już w piątek :D
    Ależ czekolady... <3

    OdpowiedzUsuń
  5. ja akurat tą lubię , nawet właśnie popijam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobno rozpuszczalne kawy to w ogóle są średnio ciekawe, no ale ja jestem zmuszona pić te bo na sypane w za dużych ilościach mój organizm źle reaguje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja najbardziej lubię z ekspresu, niestety jeszcze się swojego nie dorobiłam, dobrze, że mam w pracy :)
    pozytywnie mnie "rozwaliłaś" sprawdzaniem punktualności pociągów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miłego wypoczynku! Ja nie piję kawy, wolę herbatę ;)
    www.brulionspadochroniarza.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że wpadłeś. Mam nadzieję, że odwiedzisz mnie ponownie:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...