niedziela, 25 sierpnia 2013

vol. 224^^ zapomniane zdjęcia+jak jest u Was z czekoladą?:>

Zalew Zemborzycki/ widok z ul. Cienistej
ścieżka rowerowa dookoła Zalewu
most u wylotu Bystrzycy nad Zalewem Zemborzyckim/ dla wnikliwych: moi Rodzice stojący na moście:)
Znalezione gdzieś wśród folderów, postanowiłam je tu wstawić.

Kiedyś uważałam, że to ściema z tą czekoladą. Że to gruncie rzeczy zwykła słodycz, równe kosteczki zamknięte w opakowaniu, o co ten hałas. I chociaż do dzisiaj czekolada nie poprawia mi humoru, czekolada nie rozwiązuje moich problemów i nie załatwia za mnie spraw, to po prostu muszę ją codziennie mieć. Zazwyczaj kupuję ją 'na zakładkę'. Jedna za chwilę się kończy - kupię kolejną. Kolejna szybko schodzi - trzeba kupić następną^^ uzależenienie? bez przesady:) 

Po wczorajszym maszerowaniu wśród mebli nie czułam nóg, a obeszłam dopiero połowę tego, co zamierzałam. Dzisiaj totalny off... :)

20 komentarzy:

  1. Podobają mi się Twoje zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już nie mogę patrzeć na tę ścieżkę rowerową... Nienawidzę jej od przedwczoraj xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak tam ładnie! Bardzo ładnie :-) Chętnie bym tam pospacerowała albo przejechała się rowerem :-)
    Co do czekolady - ja wybieram tylko tę gorzką, a i tak jakoś bardzo rzadko. Za to moja mama! :D Ona jest prawdziwą czekoladoholiczką :D:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak nie jem czekolady to nie jem przez dłuższy czas, ale jak zacznę to potrafię codziennie... Szczególnie białą z orzechami <3

    OdpowiedzUsuń
  5. U Ciebie owsianka zawsze tak lśni :)
    Ja to różnie z tą czekoladą, chyba wolę inne słodycze...jednak.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam spacery w takich okolicach. Albo jazdę na rowerze :)

    Co do czekolady - ostatnio mogłabym ją jeść codziennie! Zawsze muszę mieć zapas :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś nie jestem fanką czekolady. Chyba, że tej pitnej!

    Wspaniale musi jechać się rowerem w okolicach tego zalewu. Z wielką chęcią zobaczyłabym kiedyś naturalne barwy tego miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekolada to zło, dla nie bynajmniej. Piękne widoki!



    Bardzo bym chciała abyś stała się częścią ideii, którą właśnie tworzymy :) Tematyka oscyluje w tematy Ci bliskie - ćwiczenia, dieta ale także zaburzenia odżywiania. Widzę, że jesteś biegła w tym temacie także przyda się każda opinia. Zapraszam -> http://dzisiejsza-nadzieja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. hmm szczerze mówiąc nie jadam jej aż tak często :) ale bardzo lubię. A nie jadam, bo zwyczajnie nie mam okazji xd a tak samą.... hmmm 2 sekundy i nie ma :P co to za frajda, wolę jak rozpływa się na owsiance na przykład :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekolada... uzależnienie w każdej postaci, ale jako że nie potrafię zadowolić się kosteczką, kupuję gorzką, bo wtedy tabliczki na bank nie wciągnę na raz ;)
    Za to w zimę...! Pitna, gęsta - w sam raz na mrozy, wtedy - o tak! Trochę tłuszczyku na zimę trzeba zgromadzić ;) ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tą czekoladą to jest tak,że gorzką muszę mieć zawsze w szafce. Nie ma idealniejszej niewymagającej przegryzki przy nauce(choć chodzą słuchy że kpk bez duzego słoika nutelli się nie da ogarnąć a przy kpc słoiki schodzą z polek jeden po drugim). Nie ma też lepszego dodatku do pieczonych owoców i owoców solo. Najlepsza jest w końcu marchewka zagryzana czekoladą,czyż nie? ( jeśli nie próbowałaś polecam). A herbata? Najlepsza jest zagryzana czekoladą! Nie wspominając już o tym,że jest jednym ze zdrowszych pakowanych słodyczy....no,i nie raz nie dwa ratuje gdy nie wiesz co komuś kupić... mimo wszystko nic nie zastąpi domowego ciasta. Ale gdy się nie chce go robić to czekolada jest idealna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moj Tata nie zje czekolady bez popicia jej kubkiem herbaty. Ja tak nie mogę:p tego numeru z marchewką nie znam, zaciekawiłaś mnie:p No i ta Nutella do KPC?! Że też nie znałam tej metody dwa lata temu:p

      Usuń
  12. Czekolada była jednym z niewielu słodyczy, których jako dziecko nie jadłam. Tak. Ja nie lubiłam czekolady ;P Jedynie białą i to kilka kostek. Teraz prawie co dziennie zjadam gorzką czekoladę, ale nie jestem uzależniona. Lody o smaku czekolady jadłam może 4 razy w życiu :P

    OdpowiedzUsuń
  13. fajne widoki :)
    co do czekolady, to od czasu do czasu jak przyjdzie ochota :) najlepiej smakuje mi w śniadaniu :D

    OdpowiedzUsuń
  14. też czekolada nie poprawia mi humoru niestety ;/ ale lubię sobie zjeść jak mam ochotę :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeśli chodzi o czekoladę to jem tylko nutellę do naleśników, a tak to rzadko :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocham czekoladę :D W sumie nie jem jej codziennie, ale jak już do niej dorwę... :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Czekoladę lubię tylko jako dodatek, samej raczej bym nie zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  18. a szkoda, że czekolada wszystkiego albo też niczego za nas nie załatwia ;p własnie narobiłaś mi na nią ochoty, ale nie chce mi się ruszać ;p ja zawsze kupuję kilka różnych tabliczek na raz, a potem często jeszcze dokupuję bo lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  19. będzie herezja, ale czekolada mogłaby dla mnie nie istnieć! od czasu do czasu mogę się skusić na jakąś, ale musi być wyjątkowa:) zwykle zapas czekolady leży u mnie i czeka na...gości:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że wpadłeś. Mam nadzieję, że odwiedzisz mnie ponownie:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...