środa, 13 marca 2013

chlebek pita^^


Ponieważ będą się tu pojawiać dania z tym chlebkiem w roli głównej, muszę go Wam przedstawić. Niestety, jego produkcja pozostaje mi nieznana... Od wielu miesięcy, raz na kilka tygodni mój Tata dostaje spory rulon tego wypieku od pewnej Arabki. Nazywamy go chlebkiem pita, tortillą, naleśnikiem... Smakuje najbardziej jak to drugie:) a z uwagi na to, że jeden plaster jest naprawdę ogromny, jak na jedną porcję - jest wystarczająco wydajny, żeby wytrzymał do kolejnej "dostawy"^^ :)

Mam niesprecyzowaną ochotę na cokolwiek... Macie tak czasami...? ;)

27 komentarzy:

  1. Chlebek pita to jest chyba grubszy, tortilla jest naleśnikowata, i to jest chyba tortilla :D

    OdpowiedzUsuń
  2. wg mnie to jest tortilla. Ale jaka długa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mi się zdaje, że to tortilla.
    Baa, nawet często mam ochotę na takie nie wiem co. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jadłam coś takiego w Turcji i to się jakoś inaczej nazywało, ani pita ani tortilla :P
    zazdroszczę, pyszne jest!

    OdpowiedzUsuń
  5. fajnie wygląda-na pewno ciekawy pomysł

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze, jaka fajna tortilla, chciałabym mieć taką Arabkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda jak tortilla ze sklepu.. Już nie moge doczekac sie przepisow :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie pogardziłabym takim prezentem

    OdpowiedzUsuń
  9. I ja uważam, że to tortilla.. ale mega! Świetnie wygląda taka długa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, chętnie bym spróbowała:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. O, ja jadłam coś takiego w Turcji. Turczynka smażyła takie naleśniki na kamieniu, a później zawijała je z serem i warzywami :D pychotka!

    OdpowiedzUsuń
  12. często tak mam, że zjadłabym, ale nie wiem w sumie co ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. W pierwszej chwili myślałam, że to zwykłe nalesniki i już miałam pytać jak je zrobiłaś :)

    Czekam na przepisy z tym cudem ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. hmmm szczerze to nie jadłam jeszcze ... pewnie jak tortilla ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Jasne, że mamy ochotę! :) Przymierzam się do żytniego/pełnoziarnistego chlebka pita, żeby wkomponować go tradycyjnie w hummus. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja znam inne pity, a to przypomina mi bardziej tortille-którą uwielbiam!
    Możesz się podzielić;D

    Tak, tak.. Dzisiaj jest taki dzień-cały czas mam na coś ochotę, a nie wiem na co;(

    OdpowiedzUsuń
  17. zawsze mnie ten chlebek ciekawił, bo ma taką fajną nazwę :)
    podziel się kawałkiem ;p

    OdpowiedzUsuń
  18. Hmm, chlebek arabski, zajadam się takim u siostry;) Mój szwagier używa go zamiast sztućców, urywa kawałek, a potem nabiera nim poszczególne smakołyki z talerza;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chlebek arabski to chyba najlepsze określenie! chociaż blisko mu do tortilli.

      Usuń
  19. Dla mnie te naleśnikowe placki to tortilla :) Chętnie podpatrzę przepis, bo wyglądają świetnie, a wiadomo, domowe najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  20. z takim smakołykiem każde śniadanie musi być pyszne ^^

    OdpowiedzUsuń
  21. czyli jednym słowem ochotę na wszystko i nic... tak... mam tak ciągle ;]

    OdpowiedzUsuń
  22. Też tak często mam, coś by się zjadło, ale nie wiadomo co :D słodkie, a może słone? Któż to wie :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale to jest długie ;D super, możesz kombinować z dodatkami przeróżnymi;)

    OdpowiedzUsuń
  24. od wizyty w izraelu uwielbiam taką właśnie pitę, a sam proces produkcji daje chyba największą frajdę. :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że wpadłeś. Mam nadzieję, że odwiedzisz mnie ponownie:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...