Prawdziwa, ciemna, wietrzna jesień, czyli taka, jaką lubię najbardziej. To okres w roku, kiedy pogoda bardzo mi odpowiada i na wszelkie marudzenie reaguje wewnętrznie źle, chociaż nie uszczęśliwiam nikogo na siłę i nie chodzę w skowronkach, jak większość ludzi na wiosnę, i nie drażnię swoim zadowoleniem innych:)
Piliście kiedyś mleko dla baristów? Jest bardzo fajne, szczególnie pite prosto z kartonu :) Jego smak określam jako.... coś pomiędzy mlekiem a śmietanką do kawy.
*
W następnym poście będzie o operacjach plastycznych. Tak, tak. Rozszerzam tematykę bloga, wszak nigdy nie aspirowałam do miana 'bloga śniadaniowego' ani 'kulinarnego'. Moja autorska mieszanka bardziej mi odpowiada.
:)
*
Nie mogę doczekać się kolejnego postu.. Fajnie że rozszerzasz bloga ;)
OdpowiedzUsuńwszędzie szukam tego mleka! gdzie je dostałaś ?
OdpowiedzUsuńw Selgrosie:)
Usuń