Może to się wydać niektórym dziwne, ale nigdy nie jadłam kaszy kukurydzianej. Chyba, że uznamy za takową chrupki kukurydziane, którymi zajadałam się w dzieciństwie i po dziś dzień są dla mnie niezastąpionym smakiem powrotu do czasów bycia brzdącem:)
Tortilla, mamałyga, polenta...to wszystko po prostu kaszka kukurydziana! A wiecie, że zawiera sporo białka, które nie jest alergenne?
Dzięki uprzejmości firmy Piątnica mogę spróbować w końcu to żółte osławione cudo:) Podobnie jak płatki jęczmienne...
... które również są dla mnie żywieniową niewiadomą, ponieważ notorycznie przegrywały z klasyką płatków owsianych.
Kleiki, ciastka, musli, śniadanie, jogurt, błonnik, zawartość wielu składników odżywczych... czy jest sens, abym to wszystko pisała, skoro jest to powszednie wiadome?:)
Jeśli przekonam się do ich smaku, z pewnością zagoszczą u mnie na dłużej i wtedy będą stanowić poranną mieszankę wraz z płatkami owsianymi, z których naprawdę nie sposób zrezygnować.
A po te i inne produkty Piątnicy odsyłam na powyższą stronę, zaś po kaszkę kukurydzianą wpadnijcie TUTAJ, a TU po płatki jęczmienne:)
Uwielbiam kaszę kukurydzianą, gotowana na mleku z bananem najlepsza!
OdpowiedzUsuńCzęsto korzystam w kuchni z kaszki kukurydzianej :)
OdpowiedzUsuńbardzo bogaty asortyment mają!
OdpowiedzUsuń