Dzień dobry!:)
Nie było i nie będzie urodzinowej notki. Bo ćwierćwiecze stuknęło mi wczoraj, a dzisiaj to już jeden dzień dalej. I gdzieś pomiędzy jajeczkiem w pracy, potrzebą kupienia bananów, uwielbieniem dla Darczyńców urodzinowych prezentów, kaloszami, parasolką w kratkę, nieustającym sprawdzaniem czy nie zgubiłam przepustki, zamawianiem marchewkowych babeczek na święta, ogarnięciem w zbyt wielu zapiskach w kalendarzu...
... a na dodatek żadna piosenka ostatnio nie wskoczyła mi do ucha.
Z urodzinową notką czy nie, pozostaje zatem życzyć spóźnione Wszystkiego Najlepszego!
OdpowiedzUsuńa ja mimo tego pożyczę Ci wszystkiego najlepszego - z opóźnieniem, ale z całego serca :):):)!
OdpowiedzUsuństo lat! spełnienia marzeń, sukcesów, wszystkiego, wszystkiego co najlepsze :)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie wszystkiego najlepszego ! :)
OdpowiedzUsuńNotka może nie urodzinowa, ale miła, zwięzła i życiowa. Właśnie za to cenię tego bloga :)
OdpowiedzUsuńspożnione najlepszego <3
OdpowiedzUsuńto poszukaj odpowiedniej dla nastroju muzyki wśród tych nut, które królowały w latach naszej młodości, wtedy robiono naprawdę fajna muzykę:)
OdpowiedzUsuńi oczywiście Najlepszego!!!
OdpowiedzUsuń