|
kasza manna na budyniu wiśniowym z dodatkiem domowego syropu wiśniowego, z bananem |
Miałam okrutną ochotę na coś banalnego. Naprawdę takie proste rzeczy szalenie mi smakują, im więcej dodatków, tym ciekawiej - ale jestem miłośniczką prostoty w rozwiązaniach:))
Dziś będzie troszkę inna notka, skoro obiecałam pokazać Wam swoje leśne bardzo 'ambitne' zajęcie. Otóż:
... podchodzę sobie ścieżką pod nasyp torów. jak przystało na tchórzofretkę, nie czuję się super komfortowo, od dziecka panicznie boję się wielkich przedmiotów w stylu opony od ciężarówek, lokomotywa...
.. trzeba się z lekka wspiąć. Idealna trasa dla biegaczy, nie?:) Hm, co by tu porobić, może poczekam na jakiś pociąg? Zerkam na zegarek, lada moment powinien pędzić Bolko z Wrocławia!
... tymczasem jedzie towarowy. Wolno, stosunkowo cicho, chociaż widzę go z bliska.
... no i co teraz.
Trzeba przejść na drugą stronę, może będzie lepszy widok?
... czy ja wiem. Czekać na ten pociąg, czy nie czekać. Cisza dookoła aż piszczy, mijają mnie różni ludzie, idą do lasu. I po co tam idą?!
Jedzie! A jaki punktualny!
Dobra, czego się nie robi dla adrenaliny. Od dziecka boję się również szyn. Samo to słowo wzbudza we mnie lekki dreszczyk.
O matko, jedzie! Ale będzie blisko przejeżdżał, fantastycznie!
....aaaaaaa! Za blisko! Ty głupia, ty! Myślałam, że mnie podmuch zwieje z tej skarpy :o
...no i pojechał. Bolko do Wrocławia.
Słupy, szyny, tory, liny, lokomotywa, wagony, hałas, prędkość.
To się nazywa walka z fobią!:))
a Wy? macie jakieś fobie, oprócz arachnofobii?