Potrzebujemy puszki czerwonej fasoli, którą odsączymy i opłuczemy na sitku. Potraktujemy ją blenderem, gdzie zmiksujemy ją na gładką masę razem z jajkiem. Dosypiemy 4 łyżki kakao, łyżeczkę cynamonu i pół łyżeczki sody oczyszczonej. Pieczemy przez 20 minut, w 190 stopniach.
Wychodzą naprawdę smaczne czarne węgielki^^
Za pytania dziękuję mymorningbreakfasttime:)
1. Moja główna wada to? Bywam sarkastyczna i uważam to za wadę.
2. Podziwiam? Magdę Gessler za spektrum wiedzy.
3. Nie wyjdę z domu bez? Telefonu.
4. W życiu najważniejsze są? Zdrowie i parę bliskich osób.
5. Nie zasnę bez? Prędzej czy później i tak zasnę.
6. Mam bzika na punkcie? Bananów i kotów.
7. Chciałabym w sobie zmienić? Patrz pkt1.
8. Czuje satysfakcję gdy? Mam rację:)
9. Chciałabym być? Kimś ważnym. Ogólnie i dla kogoś.
10. Gdybym miała porównać się do zwięrzecia byłabym? Kotem♥
11. Odpoczywam gdy? Nic mnie nie stresuje i nie myślę za dużo.
I jeszcze od Don'tforgettosmile :*
1. Kto z rodziców przodował/przoduje u Ciebie w kuchni? Mama.
2. Najczęściej odwiedzany sklep? Lidl, Delima, Biedronka.
3. Ulubiona przyprawa do dań wytrawnych? Ostrrra paprrryczka!
4. Podróż do ciepłych krajów i natury czy do rozrywkowego, popularnego miasta zagranicą? Do miasta.
5. Czekolada : biała, gorzka, mleczna, smakowa? Biała i gorzka.
6. Czy lubisz swoja okolicę w miejscu zamieszkania? Si! Nawet bardzo si!
7. Jeżeli kasza, to jaka? Manna:)
8. Jak często coś pieczesz? Raz na tydzień, raz na dwa.
9. Czy pasja związana z gotowaniem jest pokoleniowa w Twojej rodzinie? Absolutnie nie.
10. Czy oglądasz programy kulinarne? (jakie?) Kuchenne Rewolucje, Ugotowanych (co za żenada...), MasterChefa (niedługo kolejna edycja!).. i wszelkie inne, na jakie się gdzieś natknę.
11. Czego więcej nie zjesz na śniadanie? Już teraz nie zjadłabym kupnego musli.
Pamiętacie, jak znalazłam za kredensem sześć złotych? Do tej pory nic za nie kupiłam... Chodzenie po sklepach z naczyniami/kubeczkami/miseczkami itd. nie przyniosło mi inspiracji, a ja muszę poczuć TO COŚ. Właśnie wybieram się do dużego sklepu, może tam znajdę coś urokliwego.. :)
A Wy? Pieczecie coś na ten weekend?
ooo.. wszędzie widzę fasole w wypiekach-kusicie! :)
OdpowiedzUsuńA to bez mąki? Baajer;)
Jak to tak.. Nie udało się nic kupić? Hmm.. Musi to być zatem wyjątkowe 6złotych;D
Dla mnie na pewno byłyby zbyt gorzkie:P
OdpowiedzUsuńTy mnie nie kuś pieczeniem, bo jak patrzę na siebie to mam ochotę powiedzieć : "ty się lepiej dziecko idź uczyć!" ;P
OdpowiedzUsuńFasolowe wypieki... Dawno ich nie robiłam! Tymi babeczkami zdecydowanie do tego zachęcasz :)
OdpowiedzUsuńMentalne kociaki z nas!
Ale czarnuszki *.* porywam przepis :D
OdpowiedzUsuńMniam, uwielbiam takie wytrawne kakaowe wypieki, ale moja rodzina preferuje wszystko 'na slodko i to bardzo', więc zawsze robię jednoporcjowe :D
OdpowiedzUsuńWyobrażam je sobie z twarożkiem i miodem.
OdpowiedzUsuńJa mam tak samo. Muszę poczuć, "tak to jest właśnie ta rzecz, której szukam" przed kupnem czegoś :D
Ale murzynki! :> Z takimi dodatkami na pewno świetne :)
OdpowiedzUsuńTak, na pewno upiekę coś z rabarbarem i może jeszcze jakaś niespodziankę dla mamy ^^
lidl i biedrona najlepsze ! a "ugotowani" są czasem zabawni, niektóre przypadki są godne uwagi :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się, można się z Ugotowanych posmiać czasem ;D choć wciąż się zastanawiam czemu tak właściwie to oglądam ;P
Usuńteż chętnie odwiedzam Lidla, to świeże pieczywko *-*
OdpowiedzUsuńfajne muffinki, zdrowe i pewnie pyszne ;) kakaowe <3
fajne takie muffinki <3 uwielbiam fasolowe :D
OdpowiedzUsuńoo :D nie widziałam takich jeszcze :D
OdpowiedzUsuńciekawe, jakoś nie potrafię sobie tego jednak wyobrazić smakowo :)
OdpowiedzUsuńOjejku jakie one ładne! :D Przełożyłabym je kremem z bananów i jakimś kremowym serkiem.
OdpowiedzUsuńBędę musiała kiedyś takie zrobić! :)
Pierwsza moja myśl: uwielbiam to słodkie połączenie fasola-kakao! :D A tu nagle taka niespodzianka! Muffiny wytrawne, a nadal kakao, nadal fasola! Zaskoczyłaś mnie :) Pozotywnie oczywiście! Będę musiała takich spróbować, bez dwóch zdań :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w końcu poczujesz TO COŚ :D:D
ja mam awersję to wypieków z fasoli, więc tym razem się nie wproszę na babeczkę :( ale wyglądają cudnie! :)
OdpowiedzUsuńFasolowych nie robiłam jeszcze ani na wytrawnie ani na słodko :) Ale przymierzam się! Chyba zacznę od tych na słodko :D Choć te też muszą być smaczne.
OdpowiedzUsuńależ bym zjadła taką muffinkę!
OdpowiedzUsuńCudne te babeczki, wyglądają na mega mega czekoladowe :D
OdpowiedzUsuń