Mój Tata już dawno dawał delikatnie do zrozumienia, że zjadłby wytrawne muffiny, które kiedyś zrobiła mu Mama. Wiedząc, że Mama po pierwsze nie ma czasu na bzdury, a po drugie jak już ma czas, to woli go spędzić z książką niż z piekarnikiem - postanowiłam ją wyręczyć, licząc, że różnica w smaku pomiędzy jej muffinami a moimi nie przyczyni się do traumy gastronomicznej mojego Taty:p
Składniki:
2 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 płaska łyżka cukru
1 płaska łyżeczka soli
1 płaska łyżeczka pieprzu
1 płaska łyżeczka mielonego czosnku
2/3 szklanki mleka
1/2 szklanki oleju (u mnie był to olej z suszonych pomidorów z kaparami)
jajko
dwie laski wędzonej kiełbasy
pół kostki żółtego sera
3 łyżki kukurydzy z puszki
Przygotowanie:
Kiełbasę i ser kroimy jak wyżej. Podobnie jak suszone pomidory - wystarczy około 10 sztuk.
Suche i mokre składniki mieszamy w oddzielnych miskach, po czym delikatnie łączymy.
Jeśli masa wychodzi bardzo gęsta (bardzo, bardzo!), dolewamy troszkę więcej mleka.
Foremki wypełniamy do połowy, ładujemy w środek żółty ser i dopełniamy resztą masy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że wpadłeś. Mam nadzieję, że odwiedzisz mnie ponownie:)