sobota, 14 listopada 2015

another windy day.


Wpadło w ucho. 

Pół nocy nie spałam, wiatr rozpędza się do granic możliwości, a mieszkanie na ostatnim piętrze, w dodatku na rogu, w dodatku od strony lasu, kiedy nie ma ani jednego budynku, który osłoniłby mnie od wiatru i tysięcy kropel deszczu uderzających w szybę mojej sypialni powoduje, że jestem dzisiaj zwyczajnie... wściekła. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że wpadłeś. Mam nadzieję, że odwiedzisz mnie ponownie:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...