Nie będzie chyba zaskoczeniem, jeśli napiszę, że swego czasu przepadałam za tymi waflami (bądź andrutami - jak mawia mój Tata, co doprowadza mnie do szału!), a teraz mogą stać przede mną, a i tak nie czuję do nich pociągu...
Niemniej jestem zdania, że połączenie dżemu z czarnej porzeczki i kakao to trafione w punkt rozwiązanie!:)
Będziemy potrzebowali wafli. Logiczne, no nie? A oprócz tego:
Składniki na masę:
kostka masła
4 łyżki kakao
1/2 szklanki cukru
4 łyżki gęstej śmietany
słoiczek porzeczkowego dżemu
Przygotowanie:
Rozpuszczamy masło razem z kakao i śmietaną, ciągle mieszając i nie doprowadzając do wrzenia! Na naprawdę małym ogniu. Gdy osiągniemy jednolitą konsystencję, dodajemy cukier i dżem. Można też dodać opakowanie cukru waniliowego.
Przekładamy wafle i mocno dociskamy, pozostawiamy do 'związania' :)
Najlepiej zapakować je z powrotem w opakowanie i docisnąć porządnych gabarytów książką, kucharska sprawdzi się doskonale!:)
Dzień dobry, bo chyba się nie witałam.
I smacznego! :)
ja zawsze byłam, a teraz jestem i chyba pozostanę ich wieeeelką fanką! :)
OdpowiedzUsuńAle podoba mi sie u Ciebie dodatek porzeczkowy-sama muszę spróbować :)
TE wafle z różnymi "nadzieniami" to smak dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńO tak, zdecydowanie! Szczególnie te zrobione przez babcię, pychotka! :)
Usuńu mnie te wafle przekładało się zawsze kajmakiem :)
OdpowiedzUsuńsmacznie!
OdpowiedzUsuńPamiętam takie wafle z dzieciństwa. Mniam! :)
OdpowiedzUsuń