co to za owoc?:> |
Zagadka prosta, chociaż dla mnie to debiut z zieloną odmianą tego owoca.
Tymczasem wstaję, przecieram oczy, znowu nie ma śniegu, ale pogodziłam się z faktem, że póki co go nie ma, dlatego, że jestem pewna, że wcześniej czy później i tak się pojawi... :) no to kawa!
a na usta cudownie czekoladowy tłuścioch z prezentu Mikołajkowego!
Słuchałam wczoraj Zetki, jak co dzień:), padło pytanie o czynności dnia codziennego, które nas relaksują.
Natychmiast przyszło mi do głowy zmywanie.
Naprawdę lubię to robić, uspokaja mnie to, że mogę własnymi rękami doprowadzić brudne naczynia do czystości. Podobnie traktuję sprzątanie domu, które również lubię. Podejrzewam, że psycholog miałby o czym ze mną rozmawiać, bo niezmącona niczym nigdy potrzeba posiadania czystego (choć nie perfekcyjnie sterylnego) mieszkania i poukładanych w szafce czystych talerzy i kubków jest u mnie naprawdę dość wysoko rozwinięta...
pomelo, pomelo, POMELO! :-)) i jak, smakowaaaało? :-))
OdpowiedzUsuńach, czekoladowe cuda na usta, uwielbiam! <3 ja mam balsam czekoladowy i mogłabym go ... zjeść! :D:D
Pomelo? Ja jeszcze ni widziałam takiej odmiany tego owocu nawet! ;p
Usuńczekoladowe usta! ja mam dziś waniliowe :)
OdpowiedzUsuńco mnie relaksuje? kawa i dobra książka, na którą dawno nie potrafiłam zebrać myśli i znaleźć czasu.
zgadzam się z Magdą, też pomyślałam o pomelo :)
pomelo poznam z zamkniętymi oczami- w moim przypadku nigdy nie kończy się na skonsumowaniu mniejszej ilości niż pół owoca ;)
OdpowiedzUsuńhm, może też kiedyś odnajdę w sobie pokłady potrzeby porządku? ;)
Pomelo ;) bardzo mi smakowało :)
OdpowiedzUsuńA poza tym widzę że pijasz jedną z moich ulubionych kaw! :)
A czekoladowe usta to już rozpusta (nawet nie wiem że rymuję ;) Miłego dnia!
Grejpfrut oczywiście :D
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam zmywać :D
W święta jak jest dużo naczyń pierwsza się do tego rwę :P
Od dziecka to lubiłam :)
Grejpfrut? :D Nie jadłam jeszcze zielonego, wydawał mi się być gorzki ^^
OdpowiedzUsuńRelaksujący trening :D A tak poza tym to hmm.. kąpiel albo chwila spokoju z piernikami i herbatką/ kawą :)
Zmywanie naczyń jest mi obojętne, ale sprzątanie... bardzo lubię!
OdpowiedzUsuńMam różne sposoby, środki i szmatki, każde do innych czynności.
Lubię jak jest schludnie, posegregowane i czyste.
mnie sprzątanie średnio relaksuje, ale uwielbiam uczucie, gdy wszystko jest na swoim miejscu! :D
OdpowiedzUsuńteż stawiam na pomelo :)
Grejfrut sweetie :)
OdpowiedzUsuńHm ... pigwa ? :D
OdpowiedzUsuńTen błyszczyk musi być wspaniały ! Bo co kawowego nie jest ?
pomelo? :D
OdpowiedzUsuńja nie lubię zmywać, bo mam miękkie paznokcie ;/
Pomelo? Nie wiem nawet, bo sama tego owocu nie jadłam :D Jak nie pomelo to grejpfrut :P
OdpowiedzUsuńJa chyba także postawię na grejpfruta. Szczerze mówiąc za zmywaniem nie przepadam, ale zdecydowanie bardziej relaksuje mnie pieczenie :)
OdpowiedzUsuńkończą mi się moje balsamy do ust i teraz mam ochotę właśnie na czekoladowy, yummy!
OdpowiedzUsuńDla niektórych sprzątanie to udręka, dla mnie jest to dosyć miła czynnosć ;)
OdpowiedzUsuńGrejpfrut :) Sprzątanie tak średnio lubię, chyba, że jestem zła to wtedy idzie mi aż miło he he :)
OdpowiedzUsuńMiałam nadzieję, że czekoladowy tłuścioch umili trochę mrozy :) a czekoladek próbowałaś? :) Jestem ciekawa, bo nie jadłam ich nigdy, ale osobiście jestem miłośniczką słodyczy z Marks&Specncer...:)
OdpowiedzUsuńa ja jestem bałaganiarą i dobrze mi z tym :D Nie mam dookoła siebie jakiegoś strasznego syfu, raczej 'artystyczny nieład' ;) W wielu rzeczach staram się być najlepsza, z kolei w kwestii utrzymania porządku mi nie zależy :D
OdpowiedzUsuńhaha:) pomelo :) też lubię sprzątać :)
OdpowiedzUsuńa najbardziej relaksuje mnie mycie mojej białej, skórzanej kanapy :) zen:)