Nie wiedziałam, że da się żyć na kilku frontach jednocześnie.
Da się!:)
Wiem jak się nazywam, wiem co zjadłam na śniadanie, wiem jaki jest plan dnia. Wczorajsze tornado przeszło przeze mnie i nie przewróciło mnie.
Bystrzyca u wylotu Zalewu Zemborzyckiego/ Lublin |
Są takie chwile, kiedy wkurzam się, że daję się omotać ludowym głupotom w stylu 'nie dziękuję, żeby nie zapeszyć'. Niestety, dzisiaj się nimi ciut omotam. Dlatego, że są takie chwile, w które trudno uwierzyć, szczególnie po trudnym okresie ciężko dać wiarę, że pojawia się tęcza:)
Chciałabym upiec jakieś ciasto.
A wieczory są coraz ciemniejsze, dzień coraz krótszy...
Jest dobrze, będzie pięknie.
Obiecuję!:)
To trzymam Cię za słowo ;)
OdpowiedzUsuńTo upiecz!
OdpowiedzUsuńI wiadomo, że tornado Cię nie zniszczyło, bo jesteś silna!
Po każdej burzy zawsze wychodzi słońce, tęcza, dlatego warto przetrwać burzę ;) Śniadanie super.
OdpowiedzUsuńCzekam na ciacho ;D
OdpowiedzUsuńMusi być pięknie! :)
OdpowiedzUsuńBanan w miseczce i banan na twarzy. Tak powinno być :)
OdpowiedzUsuńno to gratuluje! wiedziałam, że wszystko bedzie dobrze ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jechać tamtędy rowerem nad Zalew :)
OdpowiedzUsuńMusi być pięknie! ;)
cieszę się, że sobie poradziłaś :D
OdpowiedzUsuńbędzie pięknie, wierzę w to ! ;* pozytywnie! :D
OdpowiedzUsuńTy się nie dajesz przeciwnościom ;))
OdpowiedzUsuńIdealna ta manna!
Manna jak zwykle świetna :))
OdpowiedzUsuńbędzie pięknie! :)
OdpowiedzUsuńSuuuuper! :* Powiedz jeszcze tylko kiedyś, jak już będzie po wszystkim, o co to chodziło? :>
OdpowiedzUsuńciasto, to jest bardzo dobry pomysł! upiec ciasto, o tak :)
OdpowiedzUsuńale kremowo w tej miseczce :)
OdpowiedzUsuńtak trzymać :):):)!
OdpowiedzUsuńupiecz coś ze śliwkami:)