Spotkanie z Don'tforgettosmile i Klaudią, ice latte truskawkowa i mile spędzony czas. Merci:* Z Klaudią mam nadzieję do zobaczenia na kolejnym spotkaniu^ :)
Dziewczyny 'nastraszyły' mnie czereśniowymi robakami:p Jem czereśnie nałogowo, oczywiście w sezonie..., prawdopodobnie połknęłam całe stado robaków. Idę po kolejną porcję, sama nie wiem czy mam się przyglądać im przed zjedzeniem czy lepiej pozostać w nieświadomości:p
w takim razie w moim brzuszku aż roi się od małych żyjątek :P
OdpowiedzUsuńSuper, że spotkanie udane :D
Ja bym nie chciała żyć w nieświadomości pod względem robaków :D
OdpowiedzUsuńAle fajne spotkanie! Widać, że dobrze się bawiłyście.
jagodowe płatki-brzmi nieziemsko :D
OdpowiedzUsuńChyba jednak nieświadomość-nie w każdym przecież są:D
oj, takie robaki to tylko dodatkowe białko :D
OdpowiedzUsuńa te latte wyglądają niesamowicie!
ależ wam zazdroszcze spotkania no i oczywiście tego deseru <3333
OdpowiedzUsuńJak już mówiłam, lepiej się nie przyglądaj :D
OdpowiedzUsuńMoja mama jak zjadła tyle robaczywych czereśni, to później i tak się śmiała, że dodatkowo zjadła nieco białka :D
Ja również dziękuję za miłe spotkanie i za to, że znalazłyście na nie czas! :*
Zrazisz się! Mogłyśmy Cię w sumie nie uświadamiać.. :D
OdpowiedzUsuńDzięki jeszcze raz! :*
Jagódki <3 :)
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie, zawsze miło spotkać się z kimś na żywo, wiedzieć jakie fajne osoby siedzą po drugiej stronie komputera. Przez internet to nie to samo ^^
E tam robaki, będzie białko na masę! :D
OdpowiedzUsuńMniam, zjadłabym te jagody!
Ja już mam takiego stracha od mniej więcej 2-3 lat, że nie zjem czereśni jeśli najpierw nie sprawdzę czy w środku nie siedzi jakiś lokator :P
OdpowiedzUsuńPewnie świetnie spędziłyście razem czas :) I jakie pyszności zajadałyście :)
płatki ryżowe- w końcu się za nie wezmę!
OdpowiedzUsuńa takie spotkanie to przemiła sprawa :) zazdroszczę (wcale nie dlatego, że takie pyszności tam piłyście, wcale nie!)
ale fajne spotkanie :)
OdpowiedzUsuńco do robaczków - ja nie sprawdzam - zawsze to dodatkowe białko :):):) heheh:)
Lepsza nieświadomość :D Najwyżej zjesz trochę białka. Mój dziadek zawsze mawia, że czereśnie sprawdza się tylko w piątek, bo wtedy mięsa jeść nie wolno, haha :D
OdpowiedzUsuńŚwietne spotkanie, przy świetnej latte ^^ ja też chcę! :>
Ja dopóki nie zobaczyłam robaków też jadłam nałogowo.. teraz nie ruszę..
OdpowiedzUsuńEkstra białko nie zaszkodzi :) a tak serio podobno pomaga zalanie ich wodą i odczekanie ...ale..kto tak by robił i czekał?!
OdpowiedzUsuńjagody! <3
OdpowiedzUsuńeee tam, pochłaniam czereśnie nie patrząc na robaki :D
kawa miała swoje 5 minut w obiektywie :)
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za czereśniami, właśnie dlatego, że w dzieciństwie przez robaki się do nich zraziłam... :/ za to jagódki uwielbiam. :)
OdpowiedzUsuńRobaczek oznacza, że są niepryskane. Wolę robaczka od chemikaliów :P Śniadanie pycha, spotkanie musiało być super :)
OdpowiedzUsuńwzdycham do latte truskawkowej! :)
OdpowiedzUsuńo proszę:D wiecie co dobre dziewojki ^^
OdpowiedzUsuńŚniadanie pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńKawa wygląda obłędnie *.* Hmm, a robaczki... czasami przegryzam i sprawdzam czy aby na pewno czereśnia nie ma niespodzianki :D
U każdej zachywcam się kawą!:D
OdpowiedzUsuńKlaudia jak poważnie wygląda :D
OdpowiedzUsuńFajnie żeście się spotkały, mam nadzieje, że i mi będzie dane się kiedyś spotkać z jakimiś blogerkami <3
Jak ja Ci zazdroszczę tych jagód... u siebie jeszcze ich nie widzę... Samo zdrowie ;D
OdpowiedzUsuńhaha, ja zjadłam miche robaków, ale dobra była ;p
OdpowiedzUsuńByłyście w Plazie i nie wpadłyście do kina? :( Foch forever! :D
ja nigdy nie zaglądam do czereśni, bo wiem, że jak znajdę robaka to już koniec, nie zjem żadnej;) wolę żyć w nieświadomości;p
OdpowiedzUsuńja tam robakami się nie przejmuję, bardziej boję się bólu brzucha później ;D
OdpowiedzUsuńpycha przysmak i miłe spotkanie ; )
OdpowiedzUsuńw zeszłym roku też najadłam się czereśni z robakami, ale jakoś to mnie do tych owoców nie zraziło ;p czereśnie jedz, robakami się nie przejmuj, żyj w nieświadomości ;]
OdpowiedzUsuńPrzepyszne, aż sama ide zrobić sobie taki deserek :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowego bloga, przydadzą mi się słowa krytyki
silnaja.blogspot.com
Co za świetna kawa! Też taką chcę ;D łee to okropne uczucie najeść się czereśni, potem otworzyć jedną i zobaczyć w niej białe stworzonka! Już miałam tak wiele razy ;P
OdpowiedzUsuńJakie to latte jest dużeeeee <3
OdpowiedzUsuńwyglada apetycznie !!
OdpowiedzUsuń