forszmak, podany z ziemniakami |
Forszmak, czyli danie z moich lubelskich stron. I jednocześnie drugi obiad, który przygotowałam sobie samodzielnie, kiedy to pół roku temu odkryłam istnienie kuchni;) Przepisów wiele, rodowód długi, ale lubelski forszmak to po prostu gulasz z ogórkami kiszonymi^^
Mój forszmak to mięso drobiowe pokrojone w kostkę i podsmażone razem z cebulą. Na patelnię wlewamy pół szklanki bulionu warzywnego i łyżkę (lub nawet dwie) przecieru pomidorowego. Na sam koniec dodajemy pokrojone w kostkę ogórki kiszone. Doprawiamy pieprzem, czosnkiem i ostrą papryczką. Zagęszczamy łyżką mąki.
To wszystko. Zawsze jem go z ziemniakami, przyznam, że nie próbowałam jeść ani z makaronem, ani z ryżem, ani kaszą. Kiedyś muszę zacząć testować inne wersje, ale ta podstawowa tak mi smakuje, że nie wiem, kiedy to nastąpi:)
A co do kiwi - tak, jem ze skórką. Usłyszałam kiedyś takie zdanie, że wszystkie owoce, które naturalnie nie występują w łupinach, najwięcej składników odżywczych mają pod samą skórką. Od tamtej pory staram się wszystko jeść ze skórką, oprócz banana oczywiście :p
Podoba mi się ! ;)
OdpowiedzUsuńja też z lubelskich :D
OdpowiedzUsuńpycha;)
apetyczne :)
OdpowiedzUsuńJak żyję, nie słyszałam nazwy "forszmak" :D Czego to się człowiek dowiaduje po latach...
OdpowiedzUsuńA kiwi ze skórką chyba nie mogłabym jeść ^^' Jak jest z pomarańczami? Oo
a wiesz, że nie wiem? może podobnie jak z bananem, określa się to mianem "łupiny", a nie skórki? a może po prostu... trzeba to olać i jeść, jak komu wygodnie :p
UsuńPodoba mi się ten forszmak :D
OdpowiedzUsuńŁa, pierwszy raz czytam/widzę taką nazwę! :D Ale podoba mi się! :D I nazwa i potrawa!
OdpowiedzUsuńNigdy czegoś takiego nie jadłam! Ale wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńNajlepszy obiad! z ogórkiem kiszonym :D
OdpowiedzUsuńto nie moje smaki, ale to kiwi ze skórką... chyba masz racje. Ja też mówię, że skórka w owocach i warzywaach najważniejsza, ale nad kiwi się jeszcz nigdy nie zastanawiałam :D
OdpowiedzUsuńchyba nie mogłabym zjeść kiwi ze skórką. :D
OdpowiedzUsuńapetycznie wygląda :) pierwszy raz słyszę tą nazwę ...
OdpowiedzUsuńMniam, lubię takie potrawy :)
OdpowiedzUsuńnigdy o tym nie słyszałam, ale wygląda przpeysznie...
OdpowiedzUsuńbanana ze skórką byłoby ciężko zjeść ;D
OdpowiedzUsuńnazwę dania znam, mimo że jestem z innych stron. Sama jednak nigdy go nie przygotowywałam, ale od dawna się nad tym zastanawiam:)
OdpowiedzUsuńnazwę pierwszy raz słyszę ale wygląda apetycznie:)
OdpowiedzUsuńWieki go nie jadłam! U mnie bardziej przypomina gęstą pomidorową zupę z dodatkami :D I jem z chlebkiem, ale Twoja wersja również przepysznie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńMuszę tak kiedyś zrobić, właśnie taką gulaszowo-pomidorową gęstą 'pacię' obiadową z chlebkiem:)
UsuńZrobiłaś mi smaka tym jedzonkiem :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o czymś takim! i chętnie wypróbuję, szczególnie że ostatnio kiszone zjadam na potęgę, więc pora na ich nowe wydanie:D
OdpowiedzUsuńNiegdy nie słyszałam o takiej potrawie, ale wygląda smacznie więc chętnie ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMimo, że jestem z 'lubelskich stron' to nigdy o takim daniu nie słyszałam... ;o
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę, nie moje rejony. :) ale wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńNazwa tajemnicz,a le twoje odszyfowanie sprawia sprawę jasno :D
OdpowiedzUsuńOsz ty, jestem z lubelskich stron i o takim forszmaku nie słyszałam! Ale wygląda pysznie! A co do kiwi, to ja też chciałam jeść je ze skórką, ale nigdy nie mogę doszorować tych nieszczęsnych włosków! :P
OdpowiedzUsuńfajne połączenie, nie powiem;) bardzo podoba mi się twoja kuchnia;D
OdpowiedzUsuńZawsze robiłam taki gulasz, ale nawet nie wiedziałam że jest to lubelski forszmak :)
OdpowiedzUsuńPrzerażają mnie te włoski kiwi i chyba bym nie mogła przełknąć:D A o forszmaku nigdy nie słyszałam, no ale ja nie z tej strony Polski :D chociaż można wypróbować, wygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuń