owsianka z białkiem (!), z bananem, płatkami migdałów i przyprawą do kawy |
Dlaczego ja się wcześniej bałam dodawać jajko do owsianki? Dopiero kiedy jedna z Was wprost napisała, że przecież ją się później jeszcze chwilkę "podgotuje", zdałam sobie sprawę, że to jest naprawdę bezpieczna zabawa :-) W dodatku owsianka robi się wtedy tak cudownie puszysta! Aż wypływa jak chmurka z garnuszka! Dla fanek owsianek budyniowych, czyli bardziej kremowych, gęstych i zwartych konsystencji jest znakomita, myślę, że gdybym dodała do niej jeszcze łyżkę budyniu, to byłby to już efekt "że aż łyżka stoi"- o ile wiecie, co mam na myśli:)
Dzięki Wam wszystkim razem i każdej z osobna, bo inspirujecie mnie bardzo^^ Teraz pozostaje tylko zaryzykować owsiankę z całym jajkiem, zgodnie z radą Oli Sz.
Dzięki Wam wszystkim razem i każdej z osobna, bo inspirujecie mnie bardzo^^ Teraz pozostaje tylko zaryzykować owsiankę z całym jajkiem, zgodnie z radą Oli Sz.
z całym jajkiem też polecam :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką ;p I właśnie, z całym jajkiem też jest pyszna.
OdpowiedzUsuńWidzę, że dzisiaj wiele osób zjadło owsiankę z białkiem ;D Z całym jajkiem nie lubię osobiście, smak żółtka mi przeszkadza...
OdpowiedzUsuńMyślałam też, żeby dodać budyń, ale obawiam się tego, że zrobi się dziwna struktura: najpierw budyń, potem białko do rozrzedzenia, hmm..
mówiłam Ci, że jak podgotujesz to będzie pyszka :3
OdpowiedzUsuńwidzę, że przekonałaś się do jajczarskich owsianek, teraz jeszcze tylko wypróbuj w kaszy mannie :D
jest i owsianka z jajkiem! :D wiesz, ja też myślałam o dodaniu do niej budyniu, ale nie za bardzo wiem w którym momencie. na pewno nie przed białkiem, bo jak potem wmieszać białko?:D no i obawiam się, że budyń może popsuć ten kremowy smak.
OdpowiedzUsuńTeż bym się obawiała, że budyń "zwiąże" owsiankę bardziej i z kremowego puchu zostanie niewiele... Ale jesli bym dodawała budyń, to chyba od razu na samym początku.
UsuńZ całym jajkiem jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńEj, z tym budyniem to świetny pomysł, lubię łychostajne owsianki/manny :D
Może się przekonam do owsianki.. :)
OdpowiedzUsuńa ja z samym białkiem nie robiłam, od razu pojechałam po całości z całym jajkiem^^
OdpowiedzUsuńi muszę kiedyś spróbowac dodac budyń, ciekawa jestem jak to wyjdzie:>
owsianka z całym jajkiem jest przepyszna!!! codziennie jem taką, ponieważ staram się troszkę ograniczyć nabiał, za dużo go jem :p
OdpowiedzUsuńpolecam owsiankę z jabłkiem i wiśniami, jajkiem i pastą sezamową tahini - smakuje jak chałwowy budyń, a dzięki tym owocom absolutnie nie zamula :p to moje ukochane śniadanie, od paru dni jem ją w tej kombinacji i nie mogę przestać :d
a, i parę dni temu robiłam sobie owsiankę z jabłkiem i suszonymi śliwkami, i dodałam całe jajko i łyżkę waniliowego proszku budyniowego, rozrobione w odrobinie mleka sojowego. konsystencja jest niesamowita, tak gęsta że faktycznie łycha aż stoi i można to prawie kroić nożem :d
Usuńpolecam!!!
owsianka z całym jajkiem wgl mi trochę biszkoptowo smakuje ;)
Nie pozostaje mi nic innego, jak spróbować!^^
Usuń"że aż łyżka stoi"- o ile wiecie, co mam na myśli:)
OdpowiedzUsuńzabiłaś mnie tym komentarzem "o ile wiecie, co mam na myśli" :D made my day!
btw. ja UWIELBIAM jak łyżka stoi :D
a idź:p
UsuńJeszcze z białkiem nie jadłam! Musze koniecznie spróbować :D
OdpowiedzUsuńPiankowa jest genialna i też muszę wypróbować z całym jajem :)
OdpowiedzUsuńChyba sie przekonam do takiej, bo jestem własnie fanką budyniowych! :)
OdpowiedzUsuńNapisałabyś, jak dokładnie to zrobiłaś??
Truskawko po prostu ubiłam dwa białka, bo akurat dwa miałam, pod koniec gotowania owsianki, jak już robiła takie "bul bul" ( Boże kochany, moje słownictwo jest takie fachowe;p), wlałam białko i powoli, w jedną stronę wmieszałam je dokładnie przez około półtorej minuty.
UsuńPrzyznam, że owsianki z jajkiem jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńno to sie zgrałyśmy , nie ma to jak pyszna piankowa ,puszysta owsianka ! mniam *-*
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam takiej owsianki, ale pewnie warto :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do czytania mojego bloga, dopiero zaczynam :)
to dowodzi temu, że nie ma co się bać nowych rzeczy, tylko należy pórbować, jak najwięcej! warto ;)
OdpowiedzUsuńmuszę takiej spróbować :)
OdpowiedzUsuńteraz to i chyba ja się na nią odważę ;D
OdpowiedzUsuń