Obiecałam?
No to proszę!
Nie jestem z nich zadowolona, ponieważ rujnują moje poczucie estetyki, niemniej są naprawdę mocno słodkie, zatem dla fanów takich serowych łakoci powinny być jak znalazł:) Bardziej wprawna pani domu poradziłaby sobie z nimi na pewno dużo lepiej, także pod kątem wizualnym... :)
Trudno powiedzieć, czy bazowałam na jakimś przepisie, napiszę zatem, że inspiracją stały się niezastąpione Moje Wypieki, niemniej nie jest to dokładne odzwierciedlenie przepisu, i tu można się upatrywać kilku błędów amatorki... ;)
Składniki (na około 17 babeczek):
opakowanie ciastek zbożowych, ok. 170g
kilogram zmielonego sera w wiaderku (użyłam mniej więcej 4/5 całości)
3 jajka
opakowanie cukru waniliowego
szklanka cukru do wypieków
50g roztopionego masła
łyżka mąki
opakowanie serka mascarpone
lentilki/dropsy/drażetki /posypka wedle uznania
Przygotowanie:
Masło rozpuścić, powinno być ostudzone. Wymieszać je z drobno posiekanymi ciasteczkami i wykładać spód foremek na muffinki. Ser z wiaderka połączyć z dwoma jajkami, cukrem waniliowym i cukrem do wypieków. Wymieszać łyżką, nie trzeba używać miksera, chyba, że jesteśmy bezsilni w rękach:p
Serek mascarpone wymieszać energicznie z jednym jajkiem, dwoma łyżkami cukru i łyżką mąki - wstawić do zamrażarki na 15 minut.
Do papilotek nakładać łyżkę masy serowej-łyżeczkę masy mascarpone-łyżkę masy serowej. Wierzch posypać kolorowymi drażetkami. Piec w temp. 150 st. C około 40 minut do rozpuszczenia drażetek i do lekkiego wyrośnięcia babeczek.
cudownie wyglądają, daj jednego :D
OdpowiedzUsuńAle kolorowe! Śliczne!
OdpowiedzUsuńWyglądają jak milion $ :D
OdpowiedzUsuńWyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńWygląda super, no weź! Takie pozytywne, kolorowe...Najwazniejsze że są słodkie :D
OdpowiedzUsuńMoje dzieciaki byłyby nimi zachwycone! Wyglądają ślicznie:)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają, tak barwnie i tęczowo! :) A jak słodkie, to misja udana :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, to musi być pyszne !
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na przepis na fit czekoladowe muffinki :)
Moim zdaniem świetnie wyglądają takie kolorowe :)
OdpowiedzUsuńtylko ten rozpuszczony barwnik jakoś mnie zniechęca do tego deseru...
OdpowiedzUsuń