Lubicie ogórki kiszone?
Małosolne?
Przyznam, że ja ich nie odróżniam. Z dzieciństwa pamiętam doskonały smak ogórków kiszonych, jedzonych zimową porą do obiadu... Nigdy później tego smaku nie odtworzyłam, nie odnalazłam go nigdzie, dlatego też zajadam się ogórkami głównie kupowanymi, bo autentycznie mi smakują, albo właśnie takimi jak na zdjęciach powyżej, robionymi latem, jedzonymi dwa-trzy tygodnie po zapakowaniu do słoika/butelki/pojemnika...
Nie lubię takich cichych dni jak wczoraj. Jestem stworzona do dni powszednich, kiedy ruch i praca toczą godziny, gonią ludzi i wyznaczają jakieś terminy:) Tymczasem dzisiaj ważny dzień. Chyba przełomowy... Oby u Was żadnych przełomów nie było, a jeśli już, to na lepsze! Pozdrowienia dla wszystkich Czytających!^^:)
A w weekend zapraszam na sernik bananowy bez sera!:)
to w takim razie powodzenia dzisiaj i niech te przełomy przyniosą dobre skutki!
OdpowiedzUsuńja jestem, że tak powiem upośledzona, jeśli chodzi o odróżnianie ogórków:P jem wszystkie, ale nie odróżniam małosolnych od kwaszonych czy kiszonych i z każdym razem pytam się, czym się różnią (szkoda, ze nie jestem w stanie tego zapamiętac:D)
Ja tam lubię i małosolne i kiszone :)
OdpowiedzUsuńja jestem fanką wszystkich ogórków!
OdpowiedzUsuńKiszonych nie lubię, ale małosolne to co innego - kocham! :3
OdpowiedzUsuńkiszonych nie lubię, ale małosolne już tak ;D
OdpowiedzUsuńJa tam każde ogórki uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńsernik bananowy? ja chcę !! wpraszam się na weekend ;*
OdpowiedzUsuńogórki kiszone - oczywiście że lubię ;D
sernik bananowy ? - dajcie mi go!! ;)
OdpowiedzUsuńOgórki kiszone to ja średnio ale serniczek zawsze ;D
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkie ogórki :D
OdpowiedzUsuńa mołosolnych w tym roku jeszcze nie robiliśmy :(
jak ty je tam wepchnęłaś?:P wygląda to przecudnie!
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie:)
jeśli przełomy...to wszyskiego najlepszego:) a ogóreczki w butelce wygladają super:)
OdpowiedzUsuń