Ponieważ będą się tu pojawiać dania z tym chlebkiem w roli głównej, muszę go Wam przedstawić. Niestety, jego produkcja pozostaje mi nieznana... Od wielu miesięcy, raz na kilka tygodni mój Tata dostaje spory rulon tego wypieku od pewnej Arabki. Nazywamy go chlebkiem pita, tortillą, naleśnikiem... Smakuje najbardziej jak to drugie:) a z uwagi na to, że jeden plaster jest naprawdę ogromny, jak na jedną porcję - jest wystarczająco wydajny, żeby wytrzymał do kolejnej "dostawy"^^ :)
Mam niesprecyzowaną ochotę na cokolwiek... Macie tak czasami...? ;)
Chlebek pita to jest chyba grubszy, tortilla jest naleśnikowata, i to jest chyba tortilla :D
OdpowiedzUsuńwg mnie to jest tortilla. Ale jaka długa:)
OdpowiedzUsuńTeż mi się zdaje, że to tortilla.
OdpowiedzUsuńBaa, nawet często mam ochotę na takie nie wiem co. :)
jadłam coś takiego w Turcji i to się jakoś inaczej nazywało, ani pita ani tortilla :P
OdpowiedzUsuńzazdroszczę, pyszne jest!
fajnie wygląda-na pewno ciekawy pomysł
OdpowiedzUsuńKurcze, jaka fajna tortilla, chciałabym mieć taką Arabkę ;)
OdpowiedzUsuńWygląda jak tortilla ze sklepu.. Już nie moge doczekac sie przepisow :)
OdpowiedzUsuńnie pogardziłabym takim prezentem
OdpowiedzUsuńI ja uważam, że to tortilla.. ale mega! Świetnie wygląda taka długa :)
OdpowiedzUsuńo wow:D
OdpowiedzUsuńWow, chętnie bym spróbowała:-)
OdpowiedzUsuńO, ja jadłam coś takiego w Turcji. Turczynka smażyła takie naleśniki na kamieniu, a później zawijała je z serem i warzywami :D pychotka!
OdpowiedzUsuńmusiało być pyszne:D
OdpowiedzUsuńczęsto tak mam, że zjadłabym, ale nie wiem w sumie co ^^
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili myślałam, że to zwykłe nalesniki i już miałam pytać jak je zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńCzekam na przepisy z tym cudem ;)
hmmm szczerze to nie jadłam jeszcze ... pewnie jak tortilla ;p
OdpowiedzUsuńJasne, że mamy ochotę! :) Przymierzam się do żytniego/pełnoziarnistego chlebka pita, żeby wkomponować go tradycyjnie w hummus. ;-)
OdpowiedzUsuńja znam inne pity, a to przypomina mi bardziej tortille-którą uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMożesz się podzielić;D
Tak, tak.. Dzisiaj jest taki dzień-cały czas mam na coś ochotę, a nie wiem na co;(
zawsze mnie ten chlebek ciekawił, bo ma taką fajną nazwę :)
OdpowiedzUsuńpodziel się kawałkiem ;p
Hmm, chlebek arabski, zajadam się takim u siostry;) Mój szwagier używa go zamiast sztućców, urywa kawałek, a potem nabiera nim poszczególne smakołyki z talerza;)
OdpowiedzUsuńchlebek arabski to chyba najlepsze określenie! chociaż blisko mu do tortilli.
UsuńDla mnie te naleśnikowe placki to tortilla :) Chętnie podpatrzę przepis, bo wyglądają świetnie, a wiadomo, domowe najlepsze :)
OdpowiedzUsuńz takim smakołykiem każde śniadanie musi być pyszne ^^
OdpowiedzUsuńczyli jednym słowem ochotę na wszystko i nic... tak... mam tak ciągle ;]
OdpowiedzUsuńTeż tak często mam, coś by się zjadło, ale nie wiadomo co :D słodkie, a może słone? Któż to wie :D
OdpowiedzUsuńAle to jest długie ;D super, możesz kombinować z dodatkami przeróżnymi;)
OdpowiedzUsuńod wizyty w izraelu uwielbiam taką właśnie pitę, a sam proces produkcji daje chyba największą frajdę. :D
OdpowiedzUsuń