To było moje pierwsze podejście do mięsa mielonego i nie obyło się bez "stresu" pt. jaki kolor powinno mieć usmażone mięso? Białe, szare, szaro-bure... yy... czyli jakie? :)
Drugą część mięsa spożytkowałam na kotlety mielone na sobotni obiad, czym wprawiłam w zdumienie nawet moją Mamę, która nie mogła się nadziwić, jak można z małej porcji mięsa zrobić tyle kotletów, w dodatku zupełnie innych od już jej znanych i - co ważniejsze - smacznych!
Tymczasem to penne przygotowałam - jak zwykle z pewnymi modyfikacjami - posługując się TYM przepisem.
penne z mięsem mielonym, papryką i pomidorami |
Ja też zawsze panikuję, robiąc nową rzecz, szczególnie z kolorem, konsystencją itp. :D
OdpowiedzUsuńOrientujesz się, czy można nabyć gdzieś pełnoziarniste penne? :)
Gdzieś mi w głowie dzwoni, że coś takiego istnieje, że gdzieś widziałam, ale za nic nie mogę skojarzyć... Dam znać, jak gdzieś zobaczę!
UsuńDziękuję :*
Usuńsame pyszności! :)) dawno nie jadłam mielonych :P a i penne robi mi smaka :))
OdpowiedzUsuńbrzmi i wygląda pysznie ! zjadłoby się taki obiadek ;D
OdpowiedzUsuńMoim pierwszym podejściem do mielonego były kotlety mielone :) Z makaronem jeszcze go nie łączyłam
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :) Uwielbiam połączenie makaronu z mięsem i pomidorami właśnie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam makaron z mięsem mielonym<3
OdpowiedzUsuńJa jutro robię lasagne ;) też z mięsem mielonym, kocham jąąąą <3
OdpowiedzUsuńPenne mogę jeść ze wszystkim! :D
OdpowiedzUsuńBardzo smakowicie wygląda ten makaron :) Uwielbiam makaronowe wariacje!
OdpowiedzUsuń